Do ożywienia rynku nieruchomości potrzebne jest poprawa sytuacji gospodarczej. Wejście do Unii Europejskiej, przynajmniej na pierwszym etapie, będzie miało tylko psychologiczne znaczenie i nie wpłynie na ożywienie rynku.
Względnie szybko skorzystają na wstąpieniu do Unii Europejskiej firmy zajmujące się infrastrukturą komunikacyjną. Z unijnych pieniędzy pomocowych będą budowane drogi, mosty i obwodnice. Ożywi się też sektor nieruchomości komercyjnych. Jest wielce prawdopodobne, że unijnymi urzędnikami i agendami zapełnią się warszawskie biurowce, świecące dzisiaj pustkami.
Tomasz Błeszyński z Polskiej Federacji Nieruchomości, uważa, że w Polsce nie sprawdzi się wariant Hiszpański i Irlandzki. W Hiszpanii w przeciągu ostatnich 20 lat ceny mieszkań wzrosły realnie o 124%. Z kolei Irlandczycy muszą dziś zapłacić za własne cztery kąty o prawie 90% więcej niż dwie dekady temu. Najbardziej podrożały mieszkania w stolicach obu państw – w Madrycie o 149%, a w Dublinie 207%. Według Błeszyńskiego, nawet jeśli do tego dojdzie w Polsce, to tylko przejściowo. Niektórzy właściciele mogą sztucznie zawyżać ceny, zakładając, że samo wstąpienie Polski do Unii Europejskiej zwiększy popyt na mieszkania. Mogą liczyć na bogatych obcokrajowców, ale rynek szybko sam wyreguluje ceny.
Zdaniem innych specjalistów z branży nieruchomości, ceny, także najmu wzrosną na pewno. Dotyczyć to ma jednak dużych miast – Warszawy, Poznania, Krakowa. W mniejszych miastach ceny też pójdą w górę, ale nie z powodu przystąpienia Polski do UE, a ze względu a poprawę koniunktury. Po obecnej zapaści powinno przyjść ożywienie. Liczą też na unijnych urzędników, którzy rozruszają rynek nieruchomości.
Zgoła odmiennego zdania jest Robert Chojnacki z internetowego serwisu mieszkaniowego. Twierdzi, że ci biznesmeni, którzy chcieli robić interesy w Polsce, już tu są. Firmy, które interesował nasz kraj, także. Nie będzie żadnego wielkiego boomu, a już na pewno nie w pierwszym roku po przystąpieniu. Sytuacja na rynku mieszkaniowym zależy od kondycji gospodarki, a ta istotnie może się poprawić po naszym wstąpieniu Unii. Ale proces ten będzie trwał latami.