Sąd po raz drugi oddalił pozew zabużan przeciwko skarbowi państwa o odszkodowanie za pozostawione na kresach mienie.
Warszawski sąd okręgowy oddalił pozew Czesława i Zygmunta C. o rekompensatę za pozostawiony za Lwowem majątek – ponad 6 hektarów ziemi i zabudowania wycenione na 360 tysięcy złotych. Według sądu podstawą roszczenia nie może być układ z września 1944 roku między PKWN a rządem ukraińskim. Nie był on źródłem powszechnie obowiązującego prawa, ponieważ nie opublikowano go w Dzienniku Ustaw. Zabużanom nie można także przyznawać odszkodowania za niezgodne z prawem działanie polskiej władzy ustawodawczej, bowiem konstytucyjność przepisów ocenić może tylko Trybunał Konstytucyjny.
W sierpniu bieżącego roku podobny wyrok ogłosił Sąd Okręgowy w Gdańsku. Oddalił pozew dwójki zabużan, którzy za mienie pozostawione na Wschodzie domagali się prawie pół miliona złotych. Według gdańskiego sądu skarb państwa nie może wypłacić odszkodowania w oparciu o nieobowiązujące umowy z Ukraina i Białorusią, bo nie były one ratyfikowane i ogłoszone w Dzienniku Ustaw.
Zabużanie, których sprawami nie zajął się jeszcze sąd, liczą na Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu i Trybunał Konstytucyjny. W Strasburgu czeka ponad 90 skarg. Jedna z nich jest już w toku rozpatrywania. 19 grudnia Trybunał Konstytucyjny wypowie się, czy przepisy uniemożliwiające zabużanom sięganie po nieruchomości będące w gestii Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa i Agencji Mienia Wojskowego są zgodne z konstytucją. To praktycznie jedyne nieruchomości, które są dziś własnością skarbu państwa, a upominającym się o swoje prawa za utracone mienie należy się ekwiwalent w postaci właśnie nieruchomości państwowych. Plącą wówczas papierami zaświadczającymi, że na Wschodzie pozostawili majątek. Resort skarbu ocenia roszczenia przeszło 81 tysięcy zabużan i ich spadkobierców na blisko 8 miliardów złotych.