Chyba od dziesięcioleci domy na polskiej wsi nie zmieniały się tak prędko, jak w ciągu ostatnich miesięcy.
Podwyższenie podatku na materiały budowlane spowodowało na wiosnę niesłychany popyt na nie - prostą konsekwencją było zaś to, że place budowy były niemal co krok. Wymieniano okna, dachy, ocieplano mury, zmieniano elewacje. Wszystkie te prace trwają nadal, a znalezienie wolnego "budowlańca", który zechciałby podjąć się roboty, jest w tej chwili po prostu niemożliwe.
Na takim przyspieszeniu niewątpliwie zyskał, i jeszcze zyska, wygląd wielu miejscowości. Nowe dachy i poddasza, rozbudowa wzdłuż, wszerz i w górę sprawiła, że wiele domów przestało przypominać baraki albo sześcienne pudła bez wyrazu. A i lokatorom mieszka się niewątpliwie lepiej i wygodniej.