Ponad 1,5 miliona polskich rodzin pozbawionych jest samodzielnego mieszkania, a własne lokum, obok wyżywienia i pracy, potrzebne jest każdemu człowiekowi do godnego życia. Niestety, w Polsce sektor budowlany przeżywa zapaść - pisze "Nasz Dziennik".
Uczestnicy sympozjum naukowego "Budownictwo mieszkaniowe w Polsce - krach czy nadzieja?", które odbyło się w sobotę w Toruniu, próbowali zdiagnozować przyczyny złego stanu branży i ukazać możliwości wyjścia z trudnej sytuacji.
Na kierunki potrzebnych zmian w polityce państwa, prowadzące do przyrostu mieszkań i ożywienia budownictwa mieszkaniowego, wskazał dr inż. Andrzej Chrzanowski z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Podkreślił on, że niezbędnym tego warunkiem jest "zdecydowany odwrót od obecnej polityki, która doprowadziła m.in. do likwidacji ulg budowlanych, remontowych, wprowadzenia 22 proc. podatku VAT na materiały budowlane". Jego zdaniem podatek ten - poza Danią (25 proc.) należy do najwyższych w Europie.
Według Chrzanowskiego, aby pomóc w wyjściu budownictwa mieszkaniowego z kryzysu, jest chociażby promocja tańszego budownictwa, prostsza termomodernizacja budynków, korzystniejsze dla mieszkańców zabudowanie terenu, stabilizacja prawna i konieczność przywrócenia spółdzielniom mieszkaniowym ich właściwego działania. "One nie mogą działać na szkodę spółdzielców" - podkreślił.