Niektóre kraje Unii Europejskiej chcą złamać wspólnotową solidarność i eksportować żywność do Rosji na podstawie umów bilateralnych - poinformował w poniedziałek prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz.
Rosja w sierpniu 2014 r. wprowadziła embargo na import żywności z UE w związku z sankcjami nałożonymi na nią za aneksję Krymu. Wcześniej, od lutego 2014 r. zakazała importu wieprzowiny w związku z pojawieniem się m.in. w Polsce (tj. na terenie Unii) afrykańskiego pomoru świń (ASF).
"Z inicjatywy niektórych krajów jest podejmowana w Unii Europejskiej dyskusja o tym, by niektóre państwa mogły bezpośrednio negocjować z Rosją o odejściu od embarga. Inicjatorem tych rozmów są Duńczycy i Francuzi" - powiedział Szmulewicz.
Ocenił, że takie działania są niepokojące, gdyż mogą spowodować rozbicie jedności Unii. Dodał, że np. Niemcy tłumaczą, że gdyby część mięsa wywożona była do Rosji, byłby mniejszy napór na polski rynek. Według Szmulewicza 30 proc. konsumowanego w Polsce mięsa pochodzi z importu. Ale jest to krótkookresowa korzyść, bo niemieccy hodowcy będą mogli się jeszcze bardziej rozwijać, a polscy producenci trzody będą się cofać - tłumaczył szef Izb.
Jak mówił Szmulewicz, "Polska będzie ostro stawiała tę sprawę" podczas spotkania unijnych organizacji rolniczych Copa-Cogeca (Izby są członkiem tej organizacji), bo to oznaczałoby koniec Wspólnej Polityki Rolnej.
"Nie może być dwóch Unii - starych i nowych krajów. Na wspólnym rynku muszą być jednakowe prawa dla wszystkich" - podkreślił Szmulewicz. Dodał, że nacisk w tej sprawie już jest, kraje te lobbują, a już miały miejsce spotkania dotyczące tej kwestii z firmami i organizacjami z naszego kraju, m.in. z Animexem i Polsusem.
Jego zdaniem podstawowym problemem dla branży mięsnej i hodowców trzody chlewnej jest brak rynków zbytu. Dotyczy to zwłaszcza sprzedaży gorszych (tłustych) części świni. Jest to spowodowane wystąpieniem ASF. Zaznaczył, że Polska będzie mogła wznowić eksport wieprzowy dopiero po trzech latach od wystąpienia ostatniego przypadku tej choroby.
Tymczasem Inspekcja Weterynaryjna poinformowała kilka dni temu o wystąpieniu kolejnych przypadków ASF u dzików. W sumie jest ich 83. Po raz pierwszy odstrzelono dzika z ASF w gminie Narew (powiat hajnowski, województwo podlaskie), w odległości ok. 33 km od granicy polsko-białoruskiej. Wcześniejsze przypadki umiejscowione były bardziej na północ i bliżej granicy.
Szmulewicz zapytany jak ocenia zaproponowaną przez resort rolnictwa pomoc producentom trzody w związku ze znacznym spadkiem cen powiedział, że jest ona "znacząca". "Jest ona dobra, ale jest jednorazowa i nie rozwiązuje problemów producentów trzody chlewnej" - dodał.
Projekt rozporządzenia przewiduje dopłatę do 70 zł do sztuki trzody sprzedanej w ostatnim kwartale ub.r.
Prezes KRIR zaznaczył, że na większą pomoc nie mogą też liczyć rolnicy ze strony UE. Jedyną pomocą KE są dopłaty do prywatnego przechowywania wieprzowiny. Natomiast UE nadal nie zgadza się na uruchomienie dopłat do eksportu tego mięsa.
(PAP)