Polskie propozycje podziału unijnych pieniędzy na lata 2007-13 uznane zostały przez Brukselę za nie całkiem zgodne z unijnymi preferencjami. Czy Komisja Europejska zdąży zatwierdzić polski Program Rozwoju Obszarów Wiejskich przed sierpniowymi wakacjami?
Niestety Komisja Europejska ma do polskich propozycji sporo uwag. Dlatego resort rolnictwa będzie musiał jeszcze popracować nad stroną merytoryczną programu. A to może spowodować, że przyjęcie naszego PROW-u przesunie się aż na wrzesień. Nie byłaby to dobra wiadomość dla rolników i mieszkańców wsi, którzy z niecierpliwością czekają na sygnał, że można składać wnioski na unijne pieniądze.
Wielu młodym rolnikom mogą one przejść koło przysłowiowego nosa, bo przestaną spełniać warunki programu. Mniej pieniędzy dostaną też ci, którzy chcą przejść na renty strukturalne.
Po pierwsze – renty mają być niższe. Po drugie – każdy miesiąc opóźnienia to automatycznie krótsze pobieranie świadczenia. Inni chętni do skorzystania z unijnych środków także narzekają, bo mają jakieś plany inwestycyjne, a odwlekanie ich realizacji oznacza straty.
Wielu uwierzyło w ubiegłoroczne, stanowcze zapewnienia wicepremiera A. Leppera, że już wiosną Agencja będzie przyjmować wnioski. Tymczasem ARMiR – główny wykonawca i płatnik PROW-u nadal nie ma akredytacji na to zadanie.
Czy jest szansa, że PROW zostanie przyjęty jeszcze w lipcu? Czy właściwie podzielono fundusze na różne cele? Kiedy będzie można składać wnioski? Jakie efekty może przynieść realizacja tego programu? Czy jego priorytety są zgodne z rzeczywistymi potrzebami przyszłych beneficjentów? A może to właśnie PROW poprzez finansowe wsparcie wybranych działań powinien ukierunkować rozwój rolnictwa i terenów wiejskich?