W najbliższych latach produkty wytwarzane w wyniku rafinacji ropy naftowej będą powoli zastępowane produktami powstającymi dzięki rafinacji produktów biomasy roślinnej – ocenia spółka chemiczna Boruta Zachem. Firma dotąd specjalizująca się w produkcji barwników inwestuje w badania oraz ich przemysłowe wdrożenia, które pozwolą jej zdobyć dobrą pozycję na tym rynku.
Od 14 maja trwają zapisy na akcje spółki nowej emisji. Dzięki niej firma chce pozyskać 9 mln zł, z których sfinansuje część z szacowanej na 23 mln inwestycji związanej z produkcją biosurfaktantów.
– Nasza inwestycja jest finansowana z kilku źródeł – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Marcin Pawlikowski, wiceprezes zarządu Boruty Zachem. – 19 mln zł to dotacja z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Część tych pieniędzy już pozyskaliśmy od naszych akcjonariuszy w formie pożyczki i teraz chcemy pozyskać brakującą kwotę właśnie w kwocie około 9 mln zł.
Zgodnie z harmonogramem i umową podpisaną z PARP-em spółka ma czas do końca roku, by zakończyć inwestycje. Ten termin stara się jednak przyspieszyć i zrobić rozruch jeszcze w sierpniu bądź może nawet w lipcu. Ma bowiem podpisany kontrakt ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i powinna już w sierpniu dostarczać gotowy produkt.
– Fundamentem i podstawą do stworzenia systemowego rozwiązania w postaci biorafinerii jest dla nas linia do produkcji biosurfaktantów – deklaruje Marcin Pawlikowski. – Mamy podejście kaskadowe do produkcji różnych produktów z biomasy rolniczej. Uważamy, że w najbliższych latach produkty wytwarzane w rafinerii ropy naftowej będą powoli zastępowane produktami, które będą powstawały właśnie w rafineriach w wyniku rafinacji produktów biomasy roślinnej i takie podejście nasza firma prezentuje.
Boruta Zachem chce osiągnąć taki poziom technologiczny, by tę biomasę rozkładać na czynniki pierwsze i frakcjonować, izolować związki o dużej wartości dodanej. Pod koniec marca spółka założyła konsorcjum międzynarodowe z takimi firmami, jak Evonik, EmulTech, UCB Pharma, a także kilkoma europejskimi instytutami z Belgii, Holandii, Wielkiej Brytanii i Włoch. W ramach unijnego programu wspierania nauki Horyzont 2020 chcą one pracować nad nowymi technologiami
– Chcemy wspólnie opracować technologię przemysłową do produkcji prebiotyków, którą będziemy również mogli stosować na naszej linii technologicznej, oczywiście w odpowiedni sposób ją dostosowując i rozwijając – informuje wiceprezes zarządu Boruty Zachem. – Idziemy w stronę produkcji biotechnologicznej, wykorzystując właśnie biomasę rolniczą.
Specjalnością Boruty Zachem była produkcja barwników i pigmentów. Dziś jest to rynek stabilny i niedający szans na dynamiczny rozwój, dlatego firma stawia na rozwój produktów, które będą oparte właśnie na biosyntezie, na fermentacji, idziemy w stronę biotechnologiczną.
– Chcemy iść w kierunku biotechnologii, wykorzystując nasze zasoby ludzkie, gdyż zatrudniamy wielu bardzo zdolnych chemików, biotechnologów – podkreśla Marcin Pawlikowski z Boruty Zachem. – Uważam, że radziliśmy sobie do tej pory bardzo dobrze, udało nam się pozyskać jeszcze w starej perspektywie dość spore dofinansowanie i mamy gotowe projekty, które będziemy wspólnie, czy z Uniwersytetem Wrocławskim, czy sami, czy z naszymi międzynarodowymi, zagranicznymi partnerami składać w najbliższej perspektywie.
7256933
1