Związek Zawodowy Rolników Ekologicznych św. Franciszka z Asyżu przygotował protest i apel do Senatu RP w sprawie nowej ustawy o nasiennictiwe, która ma być głosowana 27 lipca. W swoim piśmie związek stanowczo protestuje przeciwko próbom wprowadzenia upraw GMO w Polsce.
Jesteśmy zbulwersowani działalności polskiego rządu koalicji PO-PSL oraz większość mediów tzw. liberalnych, które prowadzą celową dezinformację na temat zagrożeń płynących z nowej ustawy o nasiennictwie twierdząc, że nowe prawo nie pozwoli na uprawy GMO w Polsce - czytamy w proteście. - Nie jest to prawda.
Cały tekst apelu i protestu jednocześnie przedstawiamy poniżej.
PROTEST I APEL DO SENATU RP
Związek Zawody Rolników Ekologicznych św. Franciszka z Asyżu wyraża swoje zaniepokojenie i stanowczo protestuje przeciwko próbom wprowadzenia upraw roślin genetycznie modyfikowanych w Polsce.
Jeżeli 27 lipca Senat zatwierdzi ustawę o nasiennictwie (przyjętą przez Sejm 1 lipca), z której został usunięty zapis o zakazie stosowania nasion GMO w Polsce, niebawem zmieni się postać polskiego rolnictwa.
Protestujemy przeciwko próbom wprowadzenia „tylnymi drzwiami” GMO w Polsce. Nowa ustawa o nasiennictwie spowoduje ograniczenia rolników dostępu do tradycyjnych oraz regionalnych nasion, a co za tym idzie likwidację polskiego, dobrego, prawdziwego rolnictwa. Rolnicy w Polsce staną się niewolnikami korporacji biotechnologicznych.
Jesteśmy zbulwersowani działalności polskiego rządu koalicji PO-PSL oraz większość mediów tzw. Liberalnych, które prowadzą celową dezinformację na temat zagrożeń płynących z nowej ustawy o nasiennictwie twierdząc, że nowe prawo nie pozwoli na uprawy GMO w Polsce. Nie jest to prawda.
Nowa ustawa o nasiennictwie dopuszcza możliwość wpisywania GMO do katalogu krajowego ponieważ wykreślono wcześniejszy zakaz. Oznacza to, że skoro można będzie wpisywać odmiany GMO do katalogu, to automatycznie są one dopuszczone do upraw na terytorium Polski. W nowej ustawie w art. 104 ust. 2 zapisano, że materiał siewny GMO nie może być dopuszczony do obrotu. Oznacza to, że zapis z poprzedniej wersji ustawy z roku 2006 (choć w nieco zmienionym brzmieniu) pozostał. W nowej wersji ustawy wykreślono jednak zapis z poprzedniej, że materiał odmian GMO nie będzie wpisywany do krajowego katalogu. Oznacza to, że zakaz art. 104 ust. 2 jest pozorny. Skoro można będzie wpisywać odmiany GMO do katalogu, to automatycznie są one dopuszczone do upraw na terytorium RP. Odrzucono również poprawkę dotyczącą doprecyzowania pojęcia „obrót” tak, aby nasiona przywożone na własny użytek też stanowiły obrót. Wówczas powyższy art. 104 ust. 2 odnosiłby się również do obrotu na własny użytek. Jeśli połączymy to z umieszczeniem odmian GMO w katalogu, w rezultacie mimo zapisu o zakazie obrotu z art. 104 każdy użytkownik będzie mógł uniknąć odpowiedzialności za łamanie tego pozornego zakazu (żaden sąd administracyjny nie uzna naruszenia art. 104 ust. 2, jeśli rolnik będzie uprawiał odmianę GMO umieszczoną w katalogu).
Nie ma żadnego sposobu kontrolowania pylenia upraw modyfikowanych genetycznie, a zatem utrzymania nieskażonych upraw tradycyjnych. Oznacza to utratę bioróżnorodności i dziedzictwa agrarnego, czyli wielu wyselekcjonowanych na przestrzeni stuleci odmian regionalnych.
Uprawy transgeniczne stanowią też poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt. Nie ma danych na temat długotrwałego spożywania GMO przez ludzi, jednak doświadczenia na zwierzętach dowodzą, że spożywanie GMO prowadzi do poważnych problemów zdrowotnych, zwiększonej zachorowalności na raka, obniżenia płodności, a także negatywnych zmian w wątrobie, nerek i mózgu już w trzecim i czwartym pokoleniu myszy karmionych ziarnem transgenicznym.
Uprawy transgeniczne wbrew powszechnemu mniemaniu wymagają dużych ilości środków chemicznych. Badania dowiodły, że najczęściej stosowany przy uprawach GMO środek Roundup w stężeniu 800 razy mniejszym niż występujące w roślinach GMO zabija komórki człowieka w przeciągu 2-3 dni. Nawet w mniejszym stężeniu Roundup zaburza system hormonalny, blokując wydzielanie i działanie hormonów płciowych – mają one kluczowe znaczenie dla rozwoju płodu ludzkiego. Bez nich nie jest możliwe ukształtowanie się narządów płciowych noworodka. Roundup zaburza przebieg ciąży i powoduje poronienia.
Długotrwały wpływ GMO na środowisko jest bardzo słabo przebadany, wiadomo jednak, że stosowane przy uprawie roślin modyfikowanych genetycznie środki chemiczne na bazie glicerofosfatu powodują choroby układu pokarmowego pszczół, co prowadzi do masowego wymierania tych owadów. W tym kontekście należy pamiętać, że uwolnienie genetycznie zmodyfikowanych organizmów do naturalnego środowiska jest procesem nieodwracalnym. Pozwalając na zanieczyszczenie naszych pól przez GMO, skazujemy siebie, nasze dzieci i przyszłe pokolenia na skażone biologicznie żywność i środowisko.
Europa dzięki nowym decyzjom Parlamentu Europejskiego ma możliwość wybronienia się przed tym zagrożeniem. Oficjalne zakazy upraw GMO istnieją w 9 w krajach Europy: Austria od 2004 roku, Grecja – 2005, Węgry – 2006, Włochy – 2006, Szwajcaria – 2005, Francja – 2008, Rumunia – 2008, Luksemburg – 2009 oraz Niemcy – 2009. A Polska kiedy wprowadzi taki zakaz…? Możemy obronić samych siebie. Dlatego apelujemy do Izby Wyższej polskiego Parlamentu. Panie i Panowie senatorowie. Odrzućcie tą ustawę!
Z poważaniem
Danuta Pilarska, prezes
9395549
1