Media donoszą o sukcesie Polski z powodu wyroku Sądu Pierwszej Instancji WE. Polska bowiem skarżyła Komisję Europejską za zbyt restrykcyjny limit uprawnień do handlu emisjami CO2 na okres 2008-2012.
Wyrok Sądu I Instancji przyznaje rację naszemu krajowi w kwestii błędów proceduralnych przy zatwierdzaniu Krajowego Planu Rozdziału Uprawnień do Handlu Emisjami (KPRU), co może prowadzić do uchylenia decyzji Komisji Europejskiej przyznającej Polsce uprawnienia w wysokości 208,5 mln ton CO2 . Polska występowała z propozycją 284 mln ton CO2.
Andrzej Kassenberg, Prezes Instytutu na rzecz Ekorozwoju, w tekście "Pyrrusowe zwycięstwo" komentuje wyrok Sądu i wskazuje na związane z nim zagrożenia.
"Nie można tutaj jednak mówić o sukcesie.
Po pierwsze, większe przydziały emisji nie oznaczają większych zysków. Kalkulacja przedstawiona przez dziennik Rzeczpospolita, pokazująca, że 10 największych polskich elektrowni może zarobić 250 mln euro rocznie, jest bezzasadna. Trzeba zrozumieć, że jeżeli na rynku będzie znacznie więcej uprawnień, ich cena spadnie. Niższa będzie także wartość wcześniej przyznanych uprawnień.
Taki sposób myślenia, który nie jest obcy politykom i przedsiębiorcom świadczy, że Polska traktuje handel uprawnieniami jak zwykły biznes a nie jako narzędzie ochrony klimatu - co jest kolosalnym nieporozumieniem.
System handlu emisjami nie został wprowadzony po to, aby na nim zarabiać, ale po to, żeby ograniczyć emisje. Jeżeli dodatkowe uprawnienia, o które występuje rządy i przedsiębiorcy, nie są potrzebne do zaspokojenia bieżących potrzeb a mają służyć jedynie ich odsprzedaniu i osiągnięciu szybkiego zysku, to znaczy, że kompletnie nie zrozumiano po co ten system został wprowadzony.
Po drugie, wyrok pokazał, że były podstawy proceduralne do negocjacji z Komisją Europejską wyższych limitów pod warunkiem bardziej elastycznej postawy polskiego rządu. Upieranie się przy absurdalnej wielkości 284 mln ton CO2 usztywniło proces negocjacyjny.
Koalicja Klimatyczna od początku negocjacji zwracała uwagę na zdecydowanie nadmierne oczekiwania związane z przydziałem uprawnień do emisji, sugerując wielkość 221 mln ton CO2.
W kuluarach wysocy urzędnicy ministerstwa środowiska przyznawali przedstawicielom Koalicji Klimatycznej rację potwierdzając, że proponowana przez rząd wielkość jest ok. 20% przeszacowana, co oznacza że limit powinien wynosić 230 mln ton CO2 .
W konsekwencji proces wdrażania KPRU i uzyskanie pozwolenia ze strony Komisji na uruchomienie systemu handlu znacznie się opóźnia, ograniczając uczestnictwo w nim polskich przedsiębiorstw. To są faktyczne straty.
Rzeczywiste zapotrzebowanie Polski na uprawnienia do emisji pokazał rok 2008, w którym przekroczyły one o 1,5% limit przyznany przez Komisję, ale były niższe aż o 25% od propozycji polskiego rządu.
Wyrok Sądu po uprawomocnieniu może oznaczać konieczność przeliczenia podstaw KPRU i może doprowadzić, w związku z kryzysem gospodarczym i mniejszymi z tego tytułu emisjami, do przyznania wielkości uprawnień niższych niż obecnie tzn. poniżej 208,5 mln CO2. Oznaczałoby to rzeczywistą korzyść dla klimatu.
Po trzecie, jeżeli nastąpiłby oczekiwany przez polityków i przedsiębiorców wzrost przydziału uprawnień, oznaczałoby to większą emisję gazów cieplarnianych do atmosfery. Jest to zły sygnał dla świata. Pamiętajmy, że przed Szczytem Klimatycznym w Kopenhadze toczą się trudne negocjacje związane z ograniczaniem emisji. Tylko znacząca redukcja emisji pozwoli uchronić świat przed trudnymi do oszacowania, postępującymi negatywnymi skutkami zmian klimatu.
Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że Polska nie jest i nie będzie wolna od skutków zmian klimatu. Huraganowe wiatry w większej ilości i o większej sile, ulewne deszcze, susze i powodzie to konsekwencje, których doświadczamy już dziś. W przyszłości czeka nas również podniesienie poziomu wód Bałtyku.
Nie można rozdzielać zagrożeń związanych ze zmianami klimatu od wielkości emisji, które nasz kraj wytwarza. Byłoby to hipokryzją.
Po czwarte, wyrok Sądu I Instancji jest nieprawomocny i Komisja Europejska może go zaskarżyć do II Instancji".
7058080
1