Platforma Obywatelska przedstawiła wczoraj projekt ustawy o biopaliwach.
Projekt PO jest konkurencyjny wobec projektu rządowego, ale też zawierający przepisy, którym sprzeciwia się Urząd Komitetu Integracji Europejskiej.
Wzrost dochodów budżetowych o około 1 mld złotych, wzrost dochodów rolniczych gospodarstw domowych o około 1,5 mld złotych, przyrost PKB na poziomie 6 mld złotych – takie będą skutki, zdaniem posłów PO wprowadzenia ustawy o biopaliwach.
Ta ustawa, podobnie jak wersja jej rządowej konkurentki też zawiera kontrowersyjne przepisy. Najważniejszy z nich mówi, że do produkcji tzw. estrów mają służyć tylko rośliny pochodzenia krajowego. Niestety, podobny zapis w rządowym projekcie już raz oprotestował Urząd Komisji Integracji Europejskiej. Stwierdził, że zapis taki łamie traktatową zasadę swobodnego przepływu towarów w ramach Unii Europejskiej. Zdaniem autora projektu, Aleksandra Grada posła Platformy Obywatelskiej z problemu można wybrnąć. Należy podpisać wieloletnie kontrakty wyłącznie z polskimi rolnikami, przed wejściem do UE. Gdy po 1 stycznia 2004 r. ta wyłączność wygaśnie, wejście na polski rynek rzepaku z innych krajów będzie prawie niemożliwe.
Platforma podkreśla, że w jednym elemencie jej projekt ustawy o biopaliwach różni się od projektu rządowego. My chcemy, by każdy producent biopaliw miał obowiązek zagospodarowania odpadów poprodukcyjnych – mówi Grad – w rządowej wersji tego nie ma.