Dzisiaj rozpoczyna obrady drugi z kolei Szczyt Ziemi ONZ Rio+10 w Johannesburgu (RPA). Konferencja będzie trwała do 4 września. Poseł Jan Rzymełka (PO), który uczestniczył w pierwszym szczycie w Rio de Janeiro i uczestniczy w obecnym, zapewnia, że na tej konferencji na pewno nie będziemy występować jako Kopciuszek.
Światowy Szczyt na rzecz Zrównoważonego Rozwoju – „Szczyt Ziemi” – rozpoczynający się dzisiaj w Johannesburgu jest największą konferencją w historii Organizacji Narodów Zjednoczonych. Do Republiki Południowej Afryki przyjedzie ponad 50 tysięcy uczestników, w tym ponad stu szefów państw i rządów.
Polskiej delegacji będzie przewodniczyć prezydent Aleksander Kwaśniewski, który podobnie jak większość innych głów państw, przyjedzie 1 września i weźmie udział w tzw. segmencie wysokiego szczebla podczas ostatnich trzech dni szczytu. 23 sierpnia prezydent Kwaśniewski podpisał ratyfikację przystąpienia do tzw. protokołu z Kioto.
Prezydent RPA Thabo Mbeki, witając wczoraj podczas otwarcia konferencji tysiące delegatów, którzy przybyli na szczyt, wezwał bogate kraje do zerwania z "globalnym apartheidem". Mbeki apelował o refleksję "nad posępnym stanem naszego globu". – To jest świat, w którym bogata mniejszość cieszy się niebywałym poziomem konsumpcji, komfortu i dobrobytu. W tym samym czasie biedna większość codziennie doświadcza znoju, cierpień i dehumanizacji - powiedział Mbeki.
Dyskusja na szczycie będzie się koncentrować wokół kwestii perspektyw poprawy warunków życia na świecie przy jednoczesnym ograniczeniu niszczenia środowiska naturalnego. Światowy Fundusz na rzecz Przyrody (WWF) ocenia, że w latach 1970-1995 Ziemia straciła blisko 30 procent zasobów naturalnych, co według WWF jest efektem wzrostu konsumpcji zasobów naturalnych i zanieczyszczenia środowiska. Jedną z obietnic, które mają złożyć uczestnicy szczytu, będzie zmniejszenie do 2015 roku o połowę liczby ludzi, którzy mają na życie mniej niż dolara dziennie. To samo zobowiązanie podjęto już dwa lata temu. Później specjaliści ocenili, że nie da się go zrealizować wcześniej niż w 2030 roku.
Wczoraj do uczestników szczytu zaapelował papież w wygłoszonym w języku włoskim przemówieniu, poprzedzającym wspólną modlitwę. Ojciec Święty powiedział: – Wszyscy mamy nadzieję, że licznym przywódcom państw i rządów i innym uczestnikom uda się wytyczyć skuteczną drogę integralnego rozwoju człowieka, uwzględniając wymiar gospodarczy, społeczny i wymogi środowiska naturalnego. W świecie rosnących współzależności pokój, sprawiedliwość i ochrona wszechświata muszą być owocem solidarnego zaangażowania wszystkich na rzecz dążenia do wspólnego dobra.
Przed południowoafrykańskim szczytem Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych wezwało wszystkie kraje do przygotowania raportu oceniającego postępy we wdrażaniu postanowień z Rio de Janeiro sprzed 10 lat. Przegląd "Rio+10" będzie miał charakter konkretnych działań w szczególności w tych obszarach, które wymagają największych wysiłków.
Zdaniem wielu obserwatorów, o wątpliwych szansach na sukces zgromadzenia w Johannesburgu świadczy fakt, że najpotężniejsze państwo świata zapowiada, że nie planuje podpisywać się pod żadnym zobowiązaniem dotyczącym terminów. Amerykanie, których prezydent nie przyjedzie do RPA, zapowiedzieli także, że ważniejsze niż deklaracje terminowe są finanse.