Po pierwsze wejdzie w życie 1 lipca 2003 r., a nie 1 stycznia, po drugie będzie mniej biokomponentów w paliwie i po trzecie kierowcy będą mieli wybór co do rodzaju tankowanego paliwa. Senat zmienił sejmową wersję ustawy o biopaliwach radykalnie.
Uchwalona przez Sejm 13 listopada br. ustawa o biopaliwach od początku wzbudzała spore kontrowersje. Specjalistów zaszokowały obowiązkowe limity biokomponentów dodawanych do benzyny i oleju napędowego. Średnia ich zawartość w sprzedawanym biopaliwie miała wynosić odpowiednio: alkoholu etylowego – 4,5%, estru – 5%. Tak wysokich limitów nie ma w żadnym z krajów europejskich. Przyjęta przez posłów ustawa była też niezgodna z prawem obowiązującym w Unii Europejskiej. Posłowie zastrzegli w niej bowiem, że biokomponenty mogą być produkowane wyłącznie z polskich surowców.
Przeciwko wysokim limitom protestowali przedstawiciele przemysłu samochodowego. Kilka firm poinformowało, że samochody, w których silniki się zepsują z powodu stosowania paliwa z dodatkiem biokomponentów, utracą gwarancję. Z ostrzeżeniami wystąpili także specjaliści branży paliwowej. Dyrektor Centralnego Laboratorium Naftowego Andrzej Kulczycki ostrzegał, że brak jest pełnych badań, które mogłyby stwierdzić, że biopaliwa nie popsują silników. Kierowców z kolei niepokoiły informacje o wyższych cenach ekopaliw. Prawdopodobnie nawet o 20 gr. za litr.
Przy tym wszystkim powszechnie uważa się ustawę za potrzebną. Dzięki biopaliwom, które są mniej szkodliwe od paliw tradycyjnych, zyskać powinno środowisko. Zyskać powinni także rolnicy, bo to oni dostarczają surowców do produkcji biokomponentów.
Ostatecznie senatorzy po konsultacjach ze specjalistami z branży paliwowej i samochodowej zmienili ustawę nie do poznania. Pierwsza z istotnych poprawek daje kierowcom wolną rękę co do wyboru tankowanego paliwa. W praktyce oznacza to prawdopodobnie, że jeśli ktoś nie będzie chciał tankować paliw z biododatkiem, to nie będzie musiał tego robić. Pod warunkiem oczywiście, że Sejm przyjmie senacką poprawkę. Tam politycy związani z wsią i rolnictwem mają więcej do powiedzenia niż w Senacie. Z poprawką jest też problem innej natury. Jest ona mianowicie sprzeczna z innym zapisem ustawy, który nakazuje producentom komponowanie paliw z biododatkami.
Drugą z najistotniejszych poprawek jest obniżenie zawartości alkoholu etylowego w benzynach. Zamiast 4,5% będzie wynosiła ona 3,5%. Wysokość dodatku jest tu kompromisem wypracowanym pomiędzy zwolennikami ustawy (4,5%) a jej przeciwnikami (3,0%).
Trzecia kluczowa poprawka przesuwa wejście w życie ustawy z 1 stycznia 2003 roku na 1 lipca. Senatorowie, chyba bardzo słusznie, zauważyli, że wprowadzenie ustawy w życie z pierwszym dniem nowego roku byłoby po prostu niemożliwe.
O ile znowelizowana ustawa może uspokoić posiadaczy samochodów z silnikami benzynowymi, to gorzej jest w przypadku posiadaczy diesli. Senatorowie nie zmniejszyli 5% limitu zawartości estru w oleju napędowym. Zadecydowało tutaj przede wszystkim późne wejście w życie tego fragmentu ustawy tj. od 2006 roku. Senat nie zmienił także zapisu o obowiązku wytwarzania biododatków z polskich surowców. Nowa postać ustawy cieszy także niewątpliwie lobby naftowe. Zmniejszenie limitu zawartości alkoholu etylowego oznacza, że będzie można importować paliwa z zagranicy. Paliw o wyższej niż 3,5% zawartości biokomponentów nie produkuje się za granicą. Półroczne przesunięcie wejścia ustawy w życie daje także czas na konieczne inwestycje w bazach paliwowych.