Opolscy rolnicy będą musieli pogodzić się z tym, że nie dostaną zgody na zalesienie wszystkich gruntów, o które się starają. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wstępnie zgodziła się im przyznać tylko 25% limitu, o który występowali.
Do Starostwa Powiatowego w Nysie wpłynęło już 70 wniosków o zalesienie. W wielu gminach grunty są słabe, niszczone przez dziką zwierzynę i wylewające rzeczki. Za hektar pola pod zalesienie rolnik dostanie 150 zł, a jeśli odda wszystkie grunty, nawet 50% więcej.
Pieniądze przydałyby się kilkudziesięciu rolnikom ze zlikwidowanej latem Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej we Włostowej. Kilkaset hektarów przez kilka lat leżało ugorem. Niestety z 300 ha, o które wystąpiło Starostwo, Agencja przyznała pod zalesienie tylko 75 ha. Z niektórymi rolnikami będziemy starali się dojść do porozumienia, żeby już 2003 roku zalesili 50% powierzchni, w następnych latach kolejne – mówi Jacek Tarnowski, naczelnik Wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska w Nysie. Pracownicy Starostwa Powiatowego w Nysie wystąpili do Agencji o zwiększenie limitu na ten rok do 150 ha.
Lepiej jest w Wielkopolsce, tam drzewami obsadzono już ponad 600 ha. W przedsięwzięcie zaangażowane są: starostwa, Agencja Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Oni ustalają limit zalesianej powierzchni. Rolnik dostaje za darmo sadzonki i plan zalesienia. Całą resztę musi zrobić sam – informuje Ewa Hoffmann, zastępca prezesa Wojewódzkiego Funduszu OśiGW. Z ustawy o zalesianiu gruntów rolnych zadowoleni są też leśnicy.
Powiat obornicki to jeden z tych w województwie gdzie zalesiono najwięcej hektarów. Rolnik ma pewny miesięczny przychód w wysokości 150 zł/ha. Z danych wojewódzkiego funduszu Ochrony Środowiska wynika, że efekty zalesiania gruntów w roku 2002 są bardzo dobre.