Nowe pozwolenia na emitowanie zanieczyszczeń do środowiska będą musiały posiadać polskie zakłady przemysłowe do 2007 roku, a w wyjątkowych przypadkach do 2010 roku. Muszą też do tego czasu zastosować do produkcji najnowsze techniki ograniczające zanieczyszczenia środowiska. Szansą dla przedsiębiorstw, których nie stać na kosztowne inwestycje jest handel emisjami zanieczyszczeń.
Polskie zakłady przemysłowe mają bardzo poważne zadanie. O tym jak mu podołać dyskutowali w Krakowie członkowie Polskiego Klubu Ekobiznesu i przedstawiciele Ministerstwa Środowiska.
Pozwolenie zintegrowane oraz obowiązek prowadzenia działalności z uwzględnieniem tak zwanej Najlepszej Dostępnej Techniki będzie wymagać ogromnych nakładów. Jednak zakład, który nie spełni warunków, aby je otrzymać, może zostać zamknięty.
Szacuje się, że w kraju o zintegrowane pozwolenia będzie się starać 2,5 tysiąca zakładów. Żeby spełnić wymagania Unii Europejskiej i wprowadzić najlepsze dostępne techniki, trzeba w polski przemysł zainwestować około 100 miliardów złotych. Szansą dla przedsiębiorstw mogą być kredyty, ale także handel emisjami zanieczyszczeń. To sposób doskonale znany w USA. Polega on na tym, że zakład, dla którego inwestycje są nieopłacalne, kupuje na giełdzie pozwolenia na emisję. Natomiast przedsiębiorstwo, dla którego koszty inwestycyjne są tanie, prowadzi inwestycje i następnie sprzedaje zredukowane wielkości emisji.
W dziedzinie ochrony środowiska zrobiono w ostatnim czasie dużo. Są zakłady, które dzięki inwestycjom mają większe limity zanieczyszczeń, niż potrzebują.