Nowy projekt ustawy o biopaliwach nie będzie wprowadzał limitowania produkcji i cen minimalnych na biokomponenty – poinformował minister rolnictwa Adam Tański we wtorek na konferencji prasowej po obradach rządu.
Ceny minimalne na surowce i biokomponenty oznaczają, że są gwarantowane przez państwo w sytuacji, gdy ceny rynkowe są niższe. Wówczas państwo musi ponosić tego skutki i wyrównywać ceny. Wycofanie się z tego rozwiązania przywraca normalne relacje rynkowe – powiedział Tański.
Rząd nie przyjął jednak we wtorek nowego projektu ustawy o biopaliwach, m.in.
z tego powodu, że prezentacja tego projektu zbiegła się z pracami Unii
Europejskiej nad nowymi przepisami dotyczącymi biopaliw.
Tański ma
nadzieję, że rząd zrobi to w przyszłym tygodniu, ale skieruje go do Sejmu tylko
w przypadku przyjęcia przez posłów weta prezydenta do uchwalonej wcześniej
ustawy o biopaliwach. Nasze regulacje muszą uwzględniać regulacje Unii –
powiedział Tański.
Instytucje unijne zakładają, że do 2005 roku udział wartości energetycznej uzyskanej z biopaliw powinien osiągnąć około 2 proc. całej wartości energetycznej uzyskanej z paliw, a do 2009 roku 5,75 proc.
Przeliczając na wagę będzie to odpowiadało około 3 proc. i około 7,5 proc. W naszym projekcie ustawy proponujemy dolewkę w 2003 roku 3,5 proc., w 2004 roku 4 proc. W pozostałych latach Rada Ministrów regulowałaby procentowy udział uwzględniając to, co dzieje się w krajach Unii – powiedział Tański, dodając, że w najbliższych tygodniach parlament europejski wyjaśni na czym dokładnie polega udział energetyczny w ogólnej energii paliw.
W nowym projekcie resort przychylił się również do sugestii prezydenta, aby uchylić zapis, że biopaliwa mogą być produkowane wyłącznie z surowców polskich. Wprowadzony został jednocześnie zapis o znakowaniu tych dystrybutorów na stacjach benzynowych, gdzie zawartość biokomponentów będzie przekraczała 5 proc.
Tański dodał, że w grudniu 2002 roku sygnatariusze światowej karty paliw, w tym producenci silników, podnieśli dopuszczalny udział bioetanolu w mieszankach benzynowych z 5 proc. do 10 proc. Uznano, że taki przedział nie wymaga żadnych specjalnych przeróbek silnika – powiedział. W Polsce dopuszczalna obecnie norma to 5 proc.