Rzecznik praw obywatelskich zaskarżył kontrowersyjną ustawę.
- Podzielając część zarzutów zawartych w kierowanych do mnie skargach, zdecydowałem się na poddanie niektórych przepisów ustawy o biokomponentach kontroli Trybunału Konstytucyjnego - pisze prof. Andrzej Zoll - rzecznik praw obywatelskich (RPO) w uzasadnieniu do wniosku o stwierdzenie niezgodności z konstytucją niektórych zapisów ustawy biopaliwowej. Decyzji Trybunału Konstytucyjnego możemy się spodziewać dopiero w przyszłym roku (po przeprowadzeniu odpowiednich procedur), podczas gdy ustawa o biopaliwach zacznie obowiązywać już od 1 stycznia 2004 roku (o ile wydane zostaną odpowiednie rozporządzenia wykonawcze, które na razie są na etapie tzw. uzgodnień międzyresortowych).
Profesor Andrzej Zoll podkreśla, że ustawa zakłada udział biokomponentów w paliwach na skalę, która dotychczas nie miała zastosowania nie tylko w Polsce, ale i w krajach Unii Europejskiej. Wątpliwości rzecznika praw obywatelskich wzbudziło kilka artykułów ustawy biopaliwowej.
O wolności
Zdaniem rzecznika praw obywatelskich, Trybunał Konstytucyjny powinien skontrolować zgodność z Konstytucją RP treść niektórych zapisów, bowiem nakładają one pod groźbą sankcji administracyjno-karnych obowiązki na producentów paliw (produkcja paliw z biododatkami), a konsekwencją tego jest zmuszenie konsumenta - bez prawa wyboru - do zakupu takich paliw na stacjach benzynowych. Konsument zostaje więc pozbawiony "możliwości swobodnego podjęcia decyzji w zakresie wyboru produktu, który ma być przedmiotem zawieranej transakcji".
- Wolność wyboru produktu i prawo decyzji konsumenta jest z pewnością jednym z podstawowych praw konsumenckich - pisze prof. Andrzej Zoll w uzasadnieniu do wniosku, cytując wcześniejsze interpretacje przepisów. Rzecznik zaznacza jednak, że konsumencka wolność wyboru nie została bezpośrednio zapisana w Konstytucji RP, lecz może wynikać z tych artykułów naszej ustawy zasadniczej, które mówią ogólnie, iż "wolność człowieka podlega ochronie prawnej".
W opinii RPO uzasadnienia nie znajduje także usprawiedliwianie przymusu produkowania i sprzedawania paliw z biododatkami dbaniem o wzrost zatrudnienia. Rzecznik praw obywatelskich zwraca uwagę, że choć konstytucja nakłada na władzę obowiązek dbania o "stworzenie możliwości pełnego i produktywnego zatrudnienia", to nie może się to odbywać kosztem jakiejś grupy społecznej.
- Państwo ma, oczywiście, możliwość prowadzenia polityki służącej poprawie dochodów rolników, granice tej polityki wyznaczają jednak w sposób wyraźny prawa innych osób - czytamy w uzasadnieniu do wniosku. Zdaniem prof. Zolla, nie dość, że zapisy ustawy biopaliwowej naruszają prawo wyboru produktu, to godzą także w art. 1 Konstytucji RP, który stanowi, iż "Rzeczpospolita Polska jest dobrem wszystkich obywateli". Godzi w art. 1, bowiem nie można bronić dochodów jednej grupy społecznej (w tym przypadku rolników) kosztem uszczuplenia praw i wolności innych osób.
O silnikach
Rzecznik zwraca także uwagę na głosy zwolenników ustawy biopaliwowej, którzy dowodzą, iż konsumenci mają możliwość wyboru między, jak to określa ustawa - "paliwem ciekłym" a "biopaliwem ciekłym". Pierwsze tzw. paliwo ciekłe jest tak naprawdę paliwem z udziałem biokomponentów nie większym niż 5 proc. (mówimy o udziale w ogólnej masie wyprodukowanego paliwa). Drugie - "biopaliwo ciekłe" będzie zawierało powyżej 5 proc. dodatków roślinnego pochodzenia.
Ustawa biopaliwowa stanowi, że rząd, wydając coroczne rozporządzenia o procentowym udziale biokomponentów, ma brać pod uwagę wyniki badań nad wpływem biopaliw ciekłych na eksploatację pojazdów. Podkreślmy - wpływ "biopaliw ciekłych", a nie "paliw ciekłych", które będą zawierały do 5 proc. biododatków. Kto więc i na podstawie jakich przepisów miałby badać, a później brać pod uwagę wpływ "paliw ciekłych" (które tak naprawdę będą biopaliwami). Otóż wymagania jakościowe dla "paliw ciekłych" od stycznia przyszłego roku będą wynikały z równie "głośnej" ustawy o monitorowaniu i kontrolowaniu jakości paliw ciekłych. Problem w tym, że do tej ustawy także nie ma rozporządzeń wykonawczych, więc jest na razie przepisem martwym. Z tego powodu, jak tłumaczy rzecznik praw obywatelskich, "Rada Ministrów nie musi w ogóle uwzględniać, jaki wpływ na eksploatację pojazdów mają paliwa ciekłe zawierające do 5 proc. bioetanolu". (DER)
Jesteśmy dalecy od komentowania wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. Chcielibyśmy tylko nieśmiało zasugerować, że interes rolników - którym uzasadniali ustawę posłowie - jawi nam się raczej jako interes gorzelniano-tłuszczowych baronów. Ci ostatni powiększali "w ciemno" moce produkcyjne swoich zakładów na długo przed uchwaleniem kontrowersyjnej ustawy. Ale to już sprawa bardziej dla prokuratora niż rzecznika praw obywatelskich.