Panie Prezesie, w ustawie budżetowej na 2008 r. przewidziano dla KRUS 15,7 mld zł. W dyskusjach o reformie systemu ubezpieczenia społecznego rolników szczególnie akcentowana jest właśnie skala tych dotacji. Czy konieczny jest tak znaczący udział środków budżetowych w kosztach funkcjonowania systemu KRUS?
Władysław Łukasik: - Sposób finansowania ubezpieczenia społecznego rolników i skala wydatków „na KRUS” - jak potocznie określa się środki z budżetu przeznaczone na zadania realizowane przez tę instytucję - nie zawsze są prezentowane obiektywnie. Odpowiedź na pytanie, w jakim zakresie budżet państwa wspiera system emerytalno-rentowy rolników obowiązujący od 1991 roku i czy rolnicy są pod tym względem uprzywilejowaną grupą społeczną, zilustruję kilkoma danymi. Jak Pan wspomniał, w roku bieżącym na zadania realizowane w ramach Funduszu Emerytalno-Rentowego Kasy (FER) przeznaczono ok. 15,7 mld zł środków budżetowych, w tym ok. 12,8 mld zł na sfinansowanie rolniczych świadczeń emerytalno-rentowych.
Czy to rozróżnianie środków w Funduszu Emerytalno-Rentowym ma większe znaczenie, skoro wszystkie pochodzą z budżetu państwa?
Władysław Łukasik: - Oczywiście, że ma, skoro chcemy wykazać, na ile system ten obciąża budżet państwa, a ile do FER wnoszą ubezpieczeni w KRUS czynni zawodowo rolnicy, którzy - zgodnie z zasadą międzypokoleniowej solidarności – również zasilają bieżącymi składkami aktualnie wypłacane świadczenia emerytalno-rentowe. Co do skali środków budżetowych trzeba zaznaczyć, że niemała ich część, bo ok. 2,9 mld zł będzie przeznaczona na sfinansowanie dodatkowych świadczeń do emerytur i rent oraz innych zadań zleconych Kasie do realizacji (w tym są renty strukturalne, dodatki kombatanckie i z tytułu pracy przymusowej, dodatki kompensacyjne, ryczałty energetyczne, świadczenia pieniężne dla żołnierzy zastępczej służby wojskowej przymusowo zatrudnionych w kopalniach węgla, kamieniołomach, zakładach rud uranu i batalionach budowlanych, refundacja ulg dla inwalidów wojennych i wojskowych, a także składki na ubezpieczenie zdrowotne). Ponadto, z ogólnej kwoty dotacji ok. 0,8 mld zł KRUS zwróci do budżetu w postaci podatku dochodowego od wypłacanych emerytur i rent. Nie bez znaczenia jest, że wśród świadczeniobiorców KRUS dość znaczna grupa rolników uzyskała uprawnienia emerytalno-rentowe jeszcze przed 1990 r., z tytułu przekazania na Skarb Państwa ok. 350 tys. gospodarstw rolnych (często wraz z budynkami gospodarczymi i mieszkalnymi) o łącznej powierzchni 2,2 mln ha. Jest to majątek wart wielu miliardów złotych, w zamian za który Państwo zobowiązało się wypłacać świadczenia emerytalno-rentowe. W minionym roku zobowiązania z tego tytułu dla ok. 110 tys. osób wyniosły ok. 1,4 mld zł, a zostały skumulowane w przychodach FER
Jakie jest zatem – nazwijmy to - wsparcie „netto” do systemu emerytalno-rentowego rolników?
Władysław Łukasik: - Po odliczeniu różnych pozycji w FER związanych z realizacją przez Kasę dodatkowych zadań zleconych przez państwo, jedynie ok. 10,7 mld zł z budżetu zostanie przeznaczone na świadczenia emerytalno-rentowe przyznane w obowiązującym systemie. Ten udział środków budżetowych w FER stanowi to ok. 67% jego rozchodów
Jak więc w perspektywie lat zmienia się udział środków budżetowych dla Kasy?
Władysław Łukasik: - Skala dofinansowania z budżetu systemu emerytalno-rentowego dla rolników musi być rozpatrywana w szerszym kontekście, np. na tle transformacji gospodarki w latach dziewięćdziesiątych. W owym czasie do ubezpieczenia społecznego rolników włączano szereg osób pozbawianych nie tylko pracy w przemyśle, ale i zasiłków dla bezrobotnych, gdyż posiadanie przez nie nawet niewielkich gospodarstw rolnych wykluczało korzystanie z tego rodzaju pomocy społecznej. Przez ostatnie 10 lat udział dofinansowania KRUS ze środków budżetu państwa zmalał o połowę, co ilustruje wykres poniżej.
Trwała jest także tendencja zmniejszania się udziału tych środków w ogóle wydatków na rolnictwo. Rok 2008 przyniesie pod tym względem dalszy spadek, ponieważ wydatki na świadczenia wypłacane z KRUS stanowić będą ok. 5 proc. ogółu projektowanych wydatków z budżetu państwa. Skala udziału tych środków w FER w dużym stopniu ma swoje uzasadnienie w niekorzystnej - dla każdego zresztą systemu emerytalnego - sytuacji demograficznej wsi. Na koniec ub.r. liczba świadczeniobiorców KRUS zmalała w stosunku do początku roku o ok. 100 tys. i niemal zrównała się z liczbą ok. 1,5 mln ubezpieczonych czynnych zawodowo rolników. Natomiast w systemach pozarolniczych liczba ubezpieczonych jest dwukrotnie większa od liczby osób pobierających emerytury i renty. Tendencję rosnąca wykazują natomiast dotacje celowe dla KRUS na realizację zadań zleconych.
Warto też odnotować stały wzrost udziału składek emerytalno-rentowych w FER, wynikający z wrażliwego na inflację parametru naliczania składki (odpowiadającej wysokości 30 proc. obowiązującej emerytury podstawowej) i starań Kasy o utrzymanie dyscypliny płatniczej wśród ubezpieczonych. Od lat wskaźnik ściągalności składki utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie, w 2006 roku wyniósł 99 proc., w 2007 r. - 101 proc., tj. 10,4% przychodów Funduszu Emerytalno-Rentowego. Do uzyskania tak dobrych wyników i wyhamowania przyrostu zadłużenia płatników składek przyczyniło się w ostatnich latach także pozyskiwanie przez rolników środków z funduszy UE. Niekorzystnie natomiast wpływają na możliwość regularnego pozyskiwania składek wahania warunków produkcji (susze, powodzie, wymarzanie, straty spowodowane przez szkodniki roślin lub choroby żywego inwentarza). W Polsce, niestety, zaledwie kilka procent upraw jest ubezpieczanych. W wielu krajach europejskich lub w USA wskaźnik ten wynosi ponad 80 proc. Ubezpieczenie produkcji rolnej, obejmujące niekiedy także duże spadki cen, zabezpiecza rolników przed znaczną utratą ich przychodów. Brak powszechności takich rozwiązań w Polsce odczuwalny jest w KRUS. Bowiem w latach, gdzie w danych regionach wystąpiły klęski żywiołowe, pogarszała się okresowo ściągalność składek i konieczne było odroczenie ich spłaty lub – w uzasadnionej sytuacji - umarzanie należności.
nnym dyżurnym tematem w dyskusjach o reformie KRUS jest potrzeba tzw. uszczelnienia systemu …
Władysław Łukasik: - Temat jest wyolbrzymiany i – niezależnie od ocen z zewnątrz – na tę kwestię warto spojrzeć historycznie, poprzez zmienne uwarunkowania prawne. W latach 80-tych w systemie ubezpieczenia społecznego rolników zaewidencjonowanych było ok. 3 mln gospodarstw rolnych. Wyłączenie z ubezpieczenia m.in. dwuzawodowców skutkowało zmniejszeniem liczby gospodarstw do 2,5 mln. Kolejne zmiany przepisów w latach 90-tych spowodowały dalszy spadek liczby ubezpieczonych do ok. 1,4 mln w 1996 r. W okresie 1996-2006 przybyło w KRUS ponad 200 tys. osób, co m.in. było spowodowane:
- obowiązkiem zgłaszania się do ubezpieczenia osób, które rozpoczęły działalność rolniczą, nabywając gospodarstwa rolne od rolników uzyskujących unijne renty strukturalne,
- koniecznością obejmowania ubezpieczeniem emerytalno-rentowym świadczeniobiorców rent strukturalnych, aż do osiągnięcia przez te osoby wieku emerytalnego,
- utratą prawa do okresowych rent rolniczych z tytułu niezdolności do pracy,
- utratą innego źródła utrzymania poza prowadzeniem działalności rolniczej.
Na koniec 2007 roku, ubezpieczeniu społecznemu rolników podległo 1,6 mln osób. Co do uszczelnienia, obecnie jedynie 4,4 proc. ubezpieczonych rolników prowadzi dodatkowo, w ograniczonym zakresie, pozarolniczą działalność gospodarczą, bowiem po 2004 roku w wyniku zmiany przepisów liczba takich osób zmalała w KRUS ze 118 tys. do niespełna 70 tys. w ub.r.
Podsumowując, czy zaryzykowałby Pan stwierdzenie, że – wbrew obiegowym opiniom – upływ czasu sprzyja racjonalizacji kosztów systemu KRUS?
Władysław Łukasik: - Tak, bo – powtórzę – wyraźnie wskazuje na to malejący procentowy udział środków budżetowych w dofinansowaniu systemu, który w 1999 r. wynosił ok. 10 proc., a obecnie tylko ok. 5 proc. Z systemu korzysta obecnie przeciętnie ok. 1,5 mln rencistów i emerytów, którzy najczęściej nadal wspierają pracą gospodarstwo następcy. Przeciętne miesięczne świadczenie z FER to kwota niespełna 700 zł brutto, która jednak w istotny, efektywny sposób zasila gospodarstwa domowe świadczeniobiorców KRUS, jak też ich bliską rodzinę.