Polska po wprowadzeniu CETA zachowa pełną kontrolę nad jakością żywności płynącej z Kanady, a unijno-kanadyjskie porozumienie o wolnym handlu nie zmieni naszego podejścia do GMO - poinformował w czwartek na konferencji wiceminister rozwoju Tadeusz Kościński.
Jak zauważył, jest wiele korzyści z wprowadzenia CETA, natomiast nadal funkcjonuje wiele nie zawsze prawdziwych informacji o zagrożeniach wynikających z umowy zawartej między UE a Kanadą. "Zachowujemy pełną kontrolę nad jakością żywności płynącej z Kanady i CETA niczego nie zmieni np. w naszym podejściu do GMO" - mówił. "CETA nie zmusi polskiego rządu do (...) deregulacji usług publicznych, jak np. ochrona zdrowia. Także zapisy dotyczące ochrony inwestycji gwarantują możliwość swobody regulacji przez państwo w przypadku interesu publicznego" - podkreślił.
Wskazał również, że ewentualne ryzyka związane z nadmiernym importem np. w sektorze rolnym będą zmniejszane poprzez system kwot.
"Mam nadzieję, że już wkrótce przedsiębiorcy będą mogli skorzystać z nowych warunków handlu z Kanadą, a korzyści z umowy CETA odczują wszyscy obywatele" - dodał.
Wiceszef Dyrekcji Generalnej ds. Handlu w KE i główny negocjator ds. umowy CETA Mauro Petriccione na tej samej konferencji prasowej przypomniał, że Polska już notuje dodatni bilans w handlu z Kanadą, a umowa przyczyni się do jego zwiększenia.
Według niego dla firm eksportowych CETA będzie kluczowa. "W Polsce ok. 2 mln miejsc pracy związanych jest z eksportem, a 2 tys. polskich firm eksportuje dziś do Kanady" - przypomniał.
(PAP)