Klebsiella pneumoniae New Delhi to bakteria, która ma wyjątkową zdolność do uodparniania się na antybiotyki. Większość jej szczepów jest już odporna na wszystkie znane medycynie leki. Prawdopodobieństwo, że bakteria całkowicie uodporni się na antybiotyki, jest bardzo duże, dlatego niezbędne jest podjęcie innych kroków. Jakich? Odpowiada lekarz epidemiolog.
Lek. med. spec. epidemiolog Waldemar Ferschke, wiceprezes firmy Medisept: Aktualnie trwają prace nad wprowadzeniem w życie nowego rozporządzenia zaostrzającego procedury profilaktyczne w szpitalach (na podstawie Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie metod zapobiegania zakażeniom spowodowanym wybranymi biologicznymi czynnikami chorobotwórczymi o szczególnej zjadliwości lub oporności). Powodem takiego działania jest szeroki zakres występowania bakterii odpornych na antybiotyki oraz szczególna „zjadliwość”, czyli odporność szczepu bakterii Klebsiella pneumoniae New Delhi na antybiotyki. New Delhi należy do tzn. bakterii antybiotykoodpornych. Odporność zawdzięcza genowi NDM-1-New Delhi-Metallo-beta-laktam-1, który neutralizuje działanie antybiotyków. Co więcej, neutralizuje także grupę antybiotyków β-laktamowych, które zazwyczaj są stosowane w przypadku chorób wywoływanych przez bakterie odporne na inne antybiotyki. To jednak nie wszystko. New Delhi jest w stanie przenieść gen antybiotykoodporności na inne, naturalnie niegroźne bakterie. Na skutek przeniesienia stają się one nieuleczalne i mogą stanowić zagrożenie dla życia.
Jakie choroby powoduje zarażenie New Delhi? Między innymi zapalenia układu pokarmowego, układu moczowego, zapalenie płuc czy zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Bardzo często zdarza się też, że doprowadza do sepsy. Wśród możliwych objawów choroby mogą znaleźć się bóle w klatce piersiowej, bóle stawów i podwyższona temperatura. Bez możliwości podania pacjentowi leków zwalczających bakterię, choroba może mieć skutek śmiertelny.
Obecność bakterii New Delhi po raz pierwszy odnotowano w 2012 roku w województwie wielkopolskim. Z powodu niewystarczających środków zapobiegających przenoszeniu się bakterii doszło do kolejnych zakażeń. Według danych Ośrodka Referencyjnego ds. Lekowrażliwości Drobnoustrojów w 2013 roku łącznie chorowało w Polsce 105 osób, a już trzy lata później – 1100.
W obliczu coraz częstszego uodparniania się bakterii na antybiotyki (jest to niestety zjawisko obserwowane coraz częściej i przez to bardzo niepokojące), jedyną drogą przeciwdziałania zakażeniom jest prawidłowa higiena i dezynfekcja. Żadne antybiotyki i lekarstwa nie spowodują zatrzymania rozprzestrzeniania się tej bakterii, jeśli będzie ona miała otwartą drogę do przenoszenia się, a więc jeśli społeczeństwo, a zwłaszcza personel medyczny, nie będzie restrykcyjnie przestrzegać zasad profilaktyki i przede wszystkim dokładnie dezynfekować rąk.
Dlaczego to właśnie w szpitalach higiena i dezynfekcja są kluczowe z punktu widzenia sytuacji epidemiologicznej? Z kilku powodów. Po pierwsze, w szpitalach nagromadzenie wszelkiego rodzaju wirusów, bakterii czy grzybów jest bardzo wysokie. Dostają się one do szpitala przenoszone w organizmach chorych. W warunkach szpitalnych, a więc w warunkach stałego stosowania lekoterapii, przeżywają te, które są w stanie wytworzyć odporność na leki i przetrwać. Po drugie, osoby chore wykazują zazwyczaj obniżoną odporność i są bardziej podatne na zakażenia. I po trzecie, w szpitalach mamy bardzo dużo potencjalnych dróg do łatwego dostania się bakterii do organizmu – podczas operacji, w przypadku ran, wykonywania zastrzyków, intubacji i innych zabiegów. Tylko właściwe przestrzeganie zasad higieny – m.in. dokładne mycie i dezynfekowanie dłoni, odkażanie przyrządów lekarskich i izolowanie osób, które są nosicielami choroby – zapobiega przenoszeniu się zarazków w szpitalach i rozprzestrzeniania chorób.
A jak wygląda praktyka w polskich szpitalach? Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Europie ilość zakażeń szpitalnych waha się między 5 proc. a 10 proc. całej liczby osób hospitalizowanych. Ryzyko zakażeń w szpitalach, które jest wynikiem zbyt niskiego poziomu higieny w placówkach, jest nadal bardzo wysokie. Jednocześnie bardzo wysokie są także koszty ponoszone przez sektor zdrowia z powodu zakażeń szpitalnych – jak podaje Polskie Towarzystwo Zakażeń Szpitalnych, rocznie sięgają aż 800 mln złotych! Towarzystwo jednocześnie przekonuje, że ograniczenie tego rodzaju zakażeń o 1 proc. mogłoby przynieść oszczędności w kosztach leczenia w wysokości 7-10 proc.
Niestety nie ma możliwości całkowitego wyeliminowania zakażeń szpitalnych, ale odpowiednia profilaktyka może je znacząco ograniczyć. To szczególnie ważne w obliczu wyzwań, jakie stawiają przed nami antybiotykoodporne bakterie, takie jak Klebsiella pneumoniae New Delhi. Nowe Rozporządzenie Ministra Zdrowia to niezbędny krok w stronę zaostrzenia środków profilaktycznych i ograniczania liczby zakażeń.
***
Medisept to polski producent kompleksowych rozwiązań w zakresie utrzymania higieny i dezynfekcji. Od 20 lat działa na rynkach europejskich, dostarczając rozwiązania dla sektora profesjonalnego, między innymi dla szpitalnictwa i usług medycznych.
Newseria Biznes