Perturbacje na rynku jaj nie ustają. Dziś wiele mówi się o niedoborach, z jakimi zmagają się państwa trzecie. W Japonii jaja od 30 lat nie były tak drogie, jak dziś. W tym regionie właściciele restauracji modyfikują przepisy, wycofując produkty jajeczne ze swoich dań. Jak wskazują eksperci, odpowiedzią na ten problem mogą być proszki jajeczne, czyli po prostu – wysuszona treść jaja. Ten zamiennik o długiej dacie przydatności do użycia, dzięki zaawansowanemu procesowi produkcji zachowuje swoje właściwości funkcjonalne i jest produktem gotowym do użycia. Jeśli biznes skorzysta z proszków, i dla konsumenta jaj nie zabraknie. Producenci podkreślają, że Wielkanoc jest pod tym kątem bezpieczna. Branża zakłada stabilizację i już widzi przestrzeń na rozwój.
Biorąc pod uwagę łańcuchy dostaw, proszki jajeczne są dobrym rozwiązaniem na pojawiające się problemy. Zwłaszcza w sektorze biznesowym mogą być odpowiedzią na walkę z niedoborami i kosztami, z którymi zmaga się przetwórstwo czy restauracje. Ten zamiennik jest produktem z długą datą przydatności do spożycia. Wynosi ona minimum 24 miesiące, a w przypadku albuminy w proszku, aż 36 miesięcy. I to bez użycia konserwantów. Warto podkreślić, że proszki jajeczne dzięki zaawansowanemu procesowi produkcji zachowują swoje właściwości i są produktami gotowymi do użycia. W przypadku stosowania jaj w formie proszkowej w przemyśle FMCG zachowane zostają pierwotne właściwości funkcjonalne jaj kurzych, co jest niezwykle istotne w recepturach konkretnych wyrobów. Dodatkowo daje to szerokie możliwości łączenia z dowolnymi surowcami oraz półproduktami piekarniczo-cukierniczymi. Produkt taki jest mniej podatny na rozwój bakterii i łatwiejszy w utrzymaniu zgodnie z wymogami sanitarnymi.
– mówi Barbara Woźniak, Pełnomocnik Zarządu Ferm Drobiu Woźniak – właściciela marki Zdrovo, Prezes firmy Ovotek.
Mówienie, że na Wielkanoc zabraknie jaj, jest porównywalne do twierdzenia, że nie będzie chleba, bo zboże podrożało – to bzdura i nie ma sensu straszyć konsumentów takimi scenariuszami. Mimo wzrostów cen, jaja są wciąż relatywnie tanim produktem i wciąż są dostępne na rynku. Właśnie z uwagi na to, że rynek krajowy jest dla nas priorytetem, a w przypadku destynacji eksportowych staramy się uzupełniać niedobory produktami takimi, jak choćby proszki jajeczne, jesteśmy w stanie wypełniać lokalne potrzeby. Zapotrzebowanie rynku sprawia, że skurczyła się nadpodaż u producentów, a powrót do stanu codziennego u nas, tak samo, jak w Japonii, potrwa chwilę, bo firmy na całym świecie stopniowo będą wracać do pełnej wydajności. Niemniej jednak, choć ceny wzrosły, to produkt jest dostępny na rynku i na Wielkanocnych stołach go nie zabraknie.
– komentuje Barbara Woźniak.