Pracy za granicą szukają nie tylko bezrobotni. Najliczniejszą grupę tworzą ci Polacy, którzy w ramach urlopu (nawet zwolnienia lekarskiego) pracują na Zachodzie przy zbiorze szparagów, ogórków, winogron itd.
Ofert pracy za granicą nie ma zbyt dużo, a mimo to niektóre nie są wykorzystane. Anglicy poszukiwali Polaków do pracy w branży hotelarskiej na wyspie Jersey. Ci, którzy się zgłosili, nie znali angielskiego.
Z jednej strony mamy zbyt mało ofert, z drugiej bywa, że niektóre propozycje pracy musimy odesłać jako niewykorzystane. Zbyt mało Polaków zna języki obce, a najczęściej są one wymagane – mówi Ryszard Piecharków z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Zielonej Górze.
Z województwa lubuskiego od stycznia do końca lipca br. wyjechało za granicę do pracy prawie 10 tys. osób. Mniejszą grupę (ok. 7,5 tys.) stanowili pracownicy sezonowi w Niemczech. W Hiszpanii pracowało ponad 1,2 tys. kobiet przy zbiorze truskawek. Polskie pielęgniarki i sprzedawczynie, nasi kierowcy i kelnerzy znaleźli zajęcie we Francji, Norwegii, Anglii i Szwajcarii.
Jakimi ofertami dysponuje obecnie lubuski Wojewódzki Urząd Pracy? Około 300 osób (mężczyzn i kobiet) poszukują do pracy Francuzi. Za pensję od 1 tys. do 1,8 tys. euro miesięcznie chcą oni zatrudnić Polaków w kombinacie rozrywkowym EuroDisnayland jako barmanów, sprzedawców, pracowników hoteli itp. Chętni nie mogą mieć więcej niż 30 lat, a jeśli tylko przejdą procedurę kwalifikacyjną, to podejmą pracę od listopada br. Mogą być zatrudnieni od pół roku do 18 miesięcy. Pracodawcy wymagają jednak znajomości języka francuskiego, przygotowania zawodowego i stażu w branży hotelarskiej.
Pracowników branży gastronomiczno-hotelarskiej poszukują też Niemcy. Chętni do pracy w charakterze pracowników-gości będą mogli doskonalić swoje umiejętności jako kelnerzy, kucharze, barmani nawet przez 1,5 roku. Pracodawcy wymagają podstawowej znajomości języka niemieckiego, udokumentowania wykształcenia i stażu pracy.
W Norwegii mogą podjąć pracę polskie pielęgniarki (także po średniej szkole medycznej) o specjalności ogólnej, środowiskowej i geriatrii. Norwedzy wymagają znajomości języka angielskiego i co najmniej dwuletniego stażu pracy.
W 2001 r. za granicą pracowało blisko 300 tys. Polaków. Najwięcej, bo ponad 260 tys. w Niemczech. Spora grupa rodaków znalazła zatrudnienie we Francji, Hiszpanii, Czechach, Norwegii, Szwajcarii, W. Brytanii, a nawet dalekiej Portugalii. W pierwszym półroczu br. do pracy za granicą wyjechało ponad 250 tys. Polaków. Organizatorzy wyjazdów spodziewają się tłoku jesienią, przy zbiorze winogron, pomarańczy i innych owoców. Do końca roku za granicą będzie pracowało około pół miliona naszych rodaków.