Polacy z wyższym wykształceniem nie powinni liczyć na to, że będą poszukiwanymi pracownikami w Unii Europejskiej. Szanse mają jedynie osoby, które chcą tam samodzielnie prowadzić działalność gospodarczą.
Na zatrudnienie w Unii Europejskiej liczyć mogą przede wszystkim osoby z wykształceniem technicznym – mówi Maciej Krzysztofik, prezes firmy Jobs.pl. – Już teraz otrzymujemy od zachodnich pracodawców oferty, ale zawierają one jedną ważną klauzulę – chętni do pracy muszą mieć paszport unijny, co w tej chwili ogranicza liczbę kandydatów głównie do osób pochodzenia niemieckiego.
W Niemczech 150 tys. absolwentów uniwersytetów i ponad 70 tys. absolwentów wyższych szkół zawodowych nie ma pracy. W ciągu zaledwie roku liczba byłych studentów, którzy nie mogą znaleźć pracy, wzrosła prawie o 24 proc. Co gorsza, o jedną czwartą w ciągu dwunastu miesięcy zmalała w Niemczech liczba ofert pracy dla osób z wyższym wykształceniem. To zła wiadomość dla Polaków, którzy liczą na to, że po studiach będą mogli zarobić u sąsiadów na pierwszy samochód czy mieszkanie. Utrzymująca się już ponad rok stagnacja gospodarcza na Zachodzie powoduje, że osobom z wyższym lub średnim wykształceniem nie zawsze udaje się uzyskać pracę w pełni je satysfakcjonującą.
Ta nadmierna podaż ludzi z wyższym wykształceniem odbija się niekorzystnie na ofertach, jakie nadchodzą do Polski. Unia potrzebuje osób o wykształceniu zawodowym, natomiast dla absolwentów wyższych uczelni ma bardzo ograniczoną ofertę. Jedynie informatycy, lekarze, pielęgniarki, architekci, absolwenci zarządzania, specjaliści od usług turystycznych mogą mieć pewne nadzieje. Reszta powinna rozglądać się pilnie za pracą w Polsce. – Dotychczas nie wpłynęły do nas z UE żadne oferty dla osób z wyższym wykształceniem – powiedziała „GP” Magdalena Kurpiewska z firmy Job Center, zajmującej się rekrutacją personelu. Największe szanse na zatrudnienie mają osoby, które ukończyły studia związane z integracją europejską i znają przynajmniej dwa języki obce. Czeka na nich praca w strukturach unijnych. Perspektywy otwierają się także przed absolwentami wydziałów związanych z nowymi technologiami.
Przemysł lotniczy w krajach Unii jest zdecydowanie lepiej rozwinięty, a interesujące nas kraje nie wprowadzają okresów przejściowych, jak np. Wielka Brytania. Jednak, co z tego wyniknie, okaże się w praktyce. Wielu moich znajomych, kończących studia, wiąże duże nadzieje z wejściem Polski do Unii. Starają się przygotować sobie grunt do „ekspansji”, korzystają ze stypendiów w UE – podkreśla Daniel Wołoszczak, absolwent Politechniki Warszawskiej, który od kilku miesięcy pracuje w centrum projektowym utworzonym przez General Electric i Instytut Lotnictwa w Warszawie.
Najłatwiej będzie chyba znaleźć pracę indywidualistom. Osobom, które chcą
samodzielnie prowadzić działalność gospodarczą. Państwa Unii Europejskiej nie
mają prawa odmówić zgody na pobyt i pozwolenia na pracę. Takich osób nie będą
też dotyczyć okresy przejściowe. W takiej sytuacji wystarczy wystąpić o zgodę na
samozatrudnienie i wizę pobytową z pozwoleniem na pracę w polskim konsulacie w
państwie UE, na terenie którego chce się prowadzić swoją
działalność.
Wydaje mi się, że wśród Polaków nie ma wielkich chęci do
migrowania. Nawet w Polsce migracja zarobkowa ma charakter szczątkowy. Obejmuje
zaledwie 3 proc. populacji. – dodaje Magdalena Kurpiewska.