Zaledwie co piąty absolwent znalazł zatrudnienie w ramach programu „Pierwsza praca" w Lublinie. Choć realizacja programu potrwa do końca roku, już teraz wiadomo, że w urzędach pracy nie wystarczy pieniędzy na pomoc wszystkim bezrobotnym absolwentom.
Miejski Urząd Pracy w Lublinie otrzymał 650 tysięcy złotych na zorganizowanie stażu i zatrudnienie 309 absolwentów. – Ubolewam z tego powodu, że jest tak krótki okres stażu: 3 –4 miesiące - powiedziała Małgorzata Baran-Sanocka, zastępca kierownika Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie. W Lublinie limit miejsc stażowych już się wyczerpał.
W kasie Powiatowego Urzędu Pracy pozostało już tylko 10 procent rządowych pieniędzy na zatrudnienie absolwentów z Lublina. Trochę lepsza sytuacja jest w terenie. Ofert pracy brakuje, ale i tak pracownicy pośredniaków muszą się spieszyć, bo program trwa tylko do końca roku. – Gdyby program trał dłużej, to mielibyśmy szansę na podpisywanie większej ilości umów - powiedziała Grażyna Gwiazda, kierownik Powiatowego Urzędu pracy z Lublinie
Na pracę w ramach rządowego programu może liczyć jeszcze około 40 młodych bezrobotnych, ale pracodawcy niechętnie przyjmują absolwentów. Powód: muszą ponosić część kosztów zatrudnienia. Umowy o pracę podpisują na 3-5 miesięcy. – Ten program jest troszeczkę chybiony, bo pracę można znaleźć na 4 miesiące, a potem wszystko zaczyna się od początku - powiedziała jedna z absolwentek.
Pracownicy urzędów pracy spodziewają się, że najwięcej bezrobotnych absolwentów będzie rejestrować się we wrześniu i październiku. Niestety mają oni już niewielkie szanse na staż lub zatrudnienie w ramach programu „Pierwsza praca”.