Odległość wiatraków m.in. od domów uzależniona od mocy akustycznej elektrowni wiatrowej - takie m.in. rozwiązanie przewiduje projekt noweli tzw. ustawy wiatrakowej, którą na przełomie czerwca i lipca w Sejmie złożyć ma Nowoczesna.
W lipcu 2016 r. w życie weszły w życie przepisy ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych (tzw. ustawa wiatrakowa), które zakładają m.in., że wiatraki mogą być stawiane w nie mniejszej niż 10-krotność ich wysokości odległości od domów. W praktyce jest to 1,5-2 km. Ta sama odległość ma być zachowana przy budowie nowych wiatraków przy granicach m.in. parków narodowych, rezerwatów, parków krajobrazowych, obszarów Natura 2000.
W poniedziałek w Sejmie klub Nowoczesnej zorganizował konsultacje społeczne, które dotyczyły projektu nowelizacji obecnie obowiązujących przepisów. Wzięli w nich udział eksperci, specjaliści, samorządowcy, przedsiębiorcy działający w branży wiatrowej oraz organizacje gospodarcze i stowarzyszenia.
"Potrzebna jest nowa ustawa o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, gdyż wprowadzona dokładnie rok temu przez PiS ustawa ma bardzo negatywne skutki dla rozwoju odnawialnych źródeł energii w Polsce" – mówiła na spotkaniu posłanka Monika Rosa.
Podkreśliła, że Nowoczesna chciałaby zlikwidować wszystkie negatywne skutki obecnie obowiązujących przepisów, które odczuwają zarówno firmy inwestujące w tę branżę jak i jednostki samorządu terytorialnego.
"Jest bardzo prawdopodobne, że Skarb Państwa w związku z tą ustawą będzie musiał wypłacić odszkodowania; jeśli nie uruchomimy na nowo energetyki wiatrowej bardzo mało realne jest również spełnienie naszego zobowiązania do udziału 15 proc. energii odnawialnej w obecnym miksie energetycznym, a to spowoduje konieczność importowania tej energii z zagranicy" - mówiła.
Koordynator Nowoczesnej z zespołu ds. energii i skarbu państwa Jan Kosakowski stwierdził, że obecnie obowiązujące przepisy dotyczące elektrowni wiatrowych "praktycznie zablokowały możliwość budowy nowych elektrowni wiatrowych".
"Nasz projekt nowelizacji znosi ułomności obowiązującej ustawy. Wyznacza normatywy odległościowe w oparciu o moc akustyczną elektrowni, czyli najdalszy możliwy zasięg oddziaływania elektrowni" - powiedział Kosakowski. "Jest to podejście racjonalne i przywracające możliwość rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce" - dodał.
Inny polityk Nowoczesnej Zbigniew Gryglas doprecyzował, że zgodnie z propozycją Nowoczesnej "w wielkim uproszczeniu" odległość między wiatrakami miałaby wynosić ok. 500-700 metrów.
"Projekt nowelizacji został przekazany uczestnikom konsultacji, zostanie też zawieszony na naszej stronie internetowej. Oczekujemy na konkretne odniesienie się do poszczególnych artykułów projektu, które następnie zbierzemy i przygotujemy projekt, który złożymy w Sejmie" - powiedział PAP Gryglas. Jak dodał projekt miałby być złożony na przełomie czerwca i lipca br.
Propozycję zmian w ustawie wiatrakowej do Sejmu złożyła też Platforma Obywatelska w sierpniu minionego roku. Zgodnie z projektem PO wiatraki można byłoby stawiać w odległości minimum 800 metrów od najbliższych zabudowań, a nie, jak określa to obecnie obowiązująca ustawa, w odległości większej niż dziesięciokrotność ich wysokości.
(PAP)