Trwa serial związany ze zwrotami gruntów rolnych dzierżawionych przez podmioty (często zagraniczne)od ponad 30 lat. Sprawa jest coraz bardziej bulwersująca, ponieważ zadziwiającą bierność w przejmowaniu gruntów wykazuje resort rolnictw jak i KOWR. Rodzi to różnego rodzaju domysły, spekulacje i podejrzenia, że sprawa oddawania gruntów w bezumowną dzierżawę i zaniechanie ich odbioru od wielkich korporacji jest nie do końca czysta.
Doprowadza to do coraz większej frustracji rolników, którzy wczoraj zablokowali prace polowe w kombinacie w Kietrzu.
Tomasz Ognisty (NSZZ RI Solidarność- dzisiaj robiliśmy akcję, zablokowaliśmy ciągnik kombinatu rolnego Kietrz! Blokujemy, bo obsiewa grunty te, które trafiły tam tylko na jeden sezon wegetacyjny! Zaraz po tym czasie miały do nas, polskich rolników wrócić. Więc zablokowaliśmy traktor, przyjechała policja i przyjechał też dyrektor opolskiego KOWR i powiedział, że przedłużył umowę o kolejny rok dzierżawy. I *** wie dlaczego.
Po takich stwierdzeniach i informacjach wszystko stało się jasne. Dowiedzieliśmy się że KOWR, kolejny raz nie chce odebrać państwowego gruntu rolnego do swoich zasobów i przekazać ziemi rolnikom. Nie wiedzieć dlaczego przedłużył o kolejny rok termin zwrotu gospodarstwa po 30-letniej, wygasłej umowie dzirżawy.
Wg rolniczej Solidarności, wszystkie drogi prowadzą do działaczy PSL.
- Tomasz Ognisty: nowym wiceprezesem kombinatu w Kietrzu został Piotr Kukuczka z PSL. Podobno napisał jakieś pismo w którym było opisane żeby grunty na kolejny okres wegetacyjny pozostały w Kietrzu. Następnie udał się z tym pismem do wszystkich burmistrzów naszego powiatu czyli 3 burmistrzów, jednego wójta. Burmistrzowie podpisali się na tym piśmie, czyli poparli jakby kombinat Kietrz. Podobno w ubiegłą środę w Warszawie w centrali KOWR odbyło się spotkanie, na którym zostało zaprezentowane przedmiotowe pismo. Na podstawie tego pisma, że burmistrzowe popierają kombinat Kietrz, co podobno była baza do tego, żeby KOWR wydał decyzję o wydzierżawieniu gruntów do Kietrz.Trzeba to koniecznie wyjaśnić, a ja teraz pójdę do burmistrzów i zapytam, czy takie pismo było i czyja to była inicjatywa? Bo prawdę trzeba poznać.
Sygnatariuszami przedmiotowego pismo podobno są: Dorota Przysiężna - Bator Burmistrz Kietrza, Tomasz Krupa burmistrz Baborowa, Adam Krupa Burmistrz Głubczyc i Sebastian Baca wójt Branic.
Tomasz Ognisty- dzisiaj przeciskaliśmy tego Kukuczkę z PSL i on powiedział, że to pismo to była inicjatywa burmistrzów. A ja doskonale wiem, że to nie była inicjatywa burmistrzów, tylko to prawdopodobnie była inicjatywa członka zarządu kombinatu rolnego kombinatu Kietrz, który jest działaczem PSL. Kiedy okaże się, że rzeczywiście tak się dzieje to po co to wszystko jest? jak o pozostawieniu ziemi u zagranicznych korporacji kadecydują burmistrzowie? To po co Izby, związki i cała reszta?
oprac, e-mk, ppr.pl