Trwają prace nad wspólną polityką rolną na lata 2028–2034. Zdaniem dyrektora Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej prof. Marka Wigiera rolnicy potrzebują stabilności i działań o charakterze inwestycyjnym, wspierających poprawę konkurencyjności ich gospodarstw. Europosłowie zaapelowali o wyższe nakłady na WPR i utrzymanie jej kształtu. Dla polskich rolników to kluczowe kwestie, bo jak pokazują ostatnie dwie dekady, środki z UE napędzają rozwój i modernizację ich gospodarstw, co jest gwarantem bezpieczeństwa żywnościowego kraju.
– W nowej perspektywie rolnej rolnicy oczekują, że polityka nie będzie bardziej skomplikowana, czyli mówiąc prosto, oczekują uproszczeń działań, które będą realizowane od roku 2028. Oczekują również, jak sądzę, nie mniejszego budżetu na wspólną politykę rolną. I takie zapewnienia chyba zostały już przedstawione. Przyszła polityka rolna będzie podzielona na dwa filary, czyli będzie filar wspierający rozwój obszarów wiejskich i filar wspierający pomoc bezpośrednią dla rolników – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria prof. Marek Wigier.
Projekt Komisji Europejskiej wieloletnich ram finansowych (WRF), które określą cele i priorytety wydatków UE na lata 2028–2034, ma zostać przedstawiony w lipcu. Wtedy też będzie wiadomo, jak ma wyglądać wspólna polityka rolna na kolejne lata. Na razie swoje stanowisko w tej sprawie przedstawił Parlament Europejski. Na początku maja europosłowie przyjęli rezolucję w sprawie priorytetów dla WRF, w której podkreślili, że trzeba w nich zagwarantować dalsze wsparcie konkurencyjności i odporności rolnictwa i rybołówstwa, w tym dla małych gospodarstw oraz młodych rolników i rybaków, a także pomoc dla tych sektorów w lepszej ochronie klimatu. Zaapelowali o wyższy i specjalny budżet na WPR i niedopuszczenie do ewentualnego obniżenia zapisanych w nim środków finansowych.
– Nie sądzę, aby w przyszłym budżecie Wspólna Polityka Rolna była mniej ważna niż aktualnie, dlatego że Polsce udało się wprowadzić na unijną agendę temat bezpieczeństwa żywnościowego. A jeśli mówimy o bezpieczeństwie żywnościowym w połączeniu z bezpieczeństwem energetycznym, w które coraz bardziej jest wplatane rolnictwo poprzez bazę surowcową, to nie sądzę, aby wydatki na WPR mogły być mniejsze. Oczywiście wydatki na obronność także będą wysokie, ale myślę, że bezpieczeństwo żywnościowe jest jednym z priorytetów – przekonuje dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
PE w swojej rezolucji sprzeciwił się pomysłowi przekształcenia wspólnej polityki rolnej w pojedynczy fundusz dla każdego państwa członkowskiego. Pojawiały się bowiem takie głosy, że KE zaproponuje koncepcję jednego planu krajowego do podziału między poszczególne branże (tak jak obecnie funkcjonuje KPO). Wielu rolników obawia się likwidacji filarów WPR, czyli Europejskiego Funduszu Rolniczego Gwarancji i Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich. Organizacja COPA i COGECA podkreśla, że bez jasnej, objętej szczególną ochroną linii budżetowej przeznaczonej na unijną politykę rolną może się ona zawalić niczym domek z kart.
– Rolnicy oczekują pewnej stabilizacji warunków, w których będą funkcjonowali po roku 2028. Mam na myśli zarówno działania o charakterze inwestycyjnym, wspierającym poprawę konkurencyjności gospodarstw rolnych, jak i działania adresowane do rolników, którzy w większym zakresie chcą się zajmować środowiskiem – mówi prof. Marek Wigier.
Naukowcy z IRWiR PAN wspólnie z Europejskim Funduszem Rozwoju Wsi Polskiej w raporcie „Ocena WPR w Polsce – Intensyfikacja innowacyjności warunkiem koniecznym przetrwania polskiego rolnictwa" wskazują m.in., że w dyskusji o kształcie nowej WPR na nowo należy podejść do takich kwestii jak: pojęcie „aktywnego rolnika”, uregulowanie dzierżaw ziemi rolnej i propozycje dotyczące planów zagospodarowania przestrzennego uwzględniające interes rolnictwa czy znaczenie i pozycja rolnictwa w umowach handlowych negocjowanych przez UE. Bardzo często zgłaszana jest potrzeba deregulacji i uproszczenia, a także rewizja systemu dopłat bezpośrednich do hektara.
Dyrektor IEiRiGŻ podkreśla, że nowa polityka rolna powinna przede wszystkim odpowiadać na bieżące zagrożenia.
– Ważnym priorytetem WPR będą kwestie związane z wodą, czyli deficytem wody, z którym mamy coraz więcej do czynienia w Europie – wskazuje prof. Marek Wigier.
Od 2004 roku wartość transferów z budżetu UE do Polski w ramach WPR wyniosła ok. 78 mld euro. To w dużej mierze właśnie dzięki tym środkom w ciągu ostatnich dwóch dekad polskie rolnictwo zanotowało imponujący postęp, a na terenach wiejskich prawie dwukrotnie wzrosła liczba osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą i znacznie zmalało bezrobocie. Dochody na pełnozatrudnionego rolnika zwiększyły się w tym czasie ponad 2,5-krotnie.
– Od początku naszej akcesji udało się w dużej mierze zniwelować dysparytet dochodów rolniczych. To zresztą był pierwszy cel, jaki sobie na początku stawiała wspólna polityka rolna, i my od 2004 roku jesteśmy w dużej mierze beneficjentami tego celu. Bez wspólnej polityki rolnej ten dysparytet dzisiaj byłby dwukrotnie większy, dochody rolnicze stanowiłyby może 20 proc. dochodów w pozostałych sektorach gospodarki – wskazuje prof. dr hab. Bazyli Czyżewski z Katedry Makroekonomii i Gospodarki Żywnościowej na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu.
Transformacji sektora rolno-spożywczego towarzyszyły głębokie zmiany strukturalne w rolnictwie. Od momentu wejścia Polski do UE notuje się systematyczny wzrost średniej powierzchni użytków rolnych w jednym gospodarstwie rolnym (z 8,7 ha przed akcesją do 11,1 ha w 2020 roku). Kolejne lata po wstąpieniu do UE wiązały się ze wzrostem liczby średnich i dużych gospodarstw rolnych w Polsce, w tym w szczególności tych o powierzchni powyżej 20 ha.
– W ciągu dwóch dekad zaszły znaczące procesy koncentracji ziemi w rolnictwie, zwiększył się areał gospodarstw rolnych, zarówno ten przeciętny, jak i w poszczególnych podklasach. To niewątpliwe zasługa WPR. Za tym poszedł wzrost wydajności pracy, choć w porównaniu z innymi działami gospodarki jest ona niższa. Ale tak jak na początku można było powiedzieć, że na 1 proc. udziału rolnictwa w PKB pracowało w rolnictwie sześć razy więcej osób niż w innych działach, to teraz spadło to do około dwóch–trzech razy – wylicza prof. Bazyli Czyżewski.
Przed wstąpieniem Polski do UE wartość dodana rolnictwa osiągała 6,8 mld euro, natomiast w roku 2023 wzrosła do 22,1 mld euro. W ciągu dwóch dekad nastąpił też znaczący wzrost eksportu polskiego sektora rolno-spożywczego – jego wartość w 2023 roku wynosiła 51,8 mld euro, czyli 10-krotnie więcej w porównaniu do okresu przed akcesją. Dodatnie saldo handlowe przekroczyło 18,6 mld euro i jest kilkukrotnie wyższe niż cały eksport rolno-spożywczy przed członkostwem.
– Poprawa konkurencyjności wynikała również z poprawy jakości w gospodarstwach rolnych, unowocześnienia rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego, poprawy jakości i bezpieczeństwa żywności – wymienia prof. Marek Wigier.
– Dzięki akcesji do Unii Europejskiej obecnie funkcjonuje się łatwiej w rolnictwie, łatwiej pozyskiwać środki na finansowanie, łatwiej korzystać z dobrodziejstw wzrostu gospodarczego. To większa równość i wyższa produktywność niż w scenariuszu, gdzie jesteśmy poza Unią – dodaje prof. Bazyli Czyżewski.
Bilans członkostwa Polski w UE w obszarze rolnictwa, przyszłość WPR, a także wyzwania czekające polskich rolników – to jedne z tematów poruszanych podczas konferencji, która odbyła się w ubiegłym tygodniu z okazji obchodów 75-lecia Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – Państwowego Instytutu Badawczego.
oprac, e-red, ppr.pl