Polscy kierowcy tankują w minionym tygodniu w cenach, które niemal nie różnią się od tych sprzed poprzedniego weekendu i ta niewielka dynamika będzie zapewne trwać nadal na przełomie obu wakacyjnych miesięcy.
Wprawdzie niepokoje związane m.in. z sytuacją w regionie Zatoki Perskiej budzą obawy o stabilność eksportu ropy z tego regionu świata, jednak wciąż pojawia się sporo czynników, mogących łagodzić ich wydźwięk - a to w rezultacie skutkuje względną stabilnością cen.
Rafinerie raczej spokojnie
Zmiana cen hurtowych benzyny 95-oktanowej w polskich rafineriach w porównaniu z weekendem (przed tygodniem) wyniosła około 40 zł na metrze sześc. w górę - paliwo to kosztowało w miniony piątek 4026 zł. Średnia cena oleju napędowego była także wyższa - wynik na poziomie 4032 jest wyższy w porównaniu z ceną z soboty (przed tygodniem) o 52 zł na metrze sześc. Również olej opałowy drożeje o ponad 48 zł - średnia, piątkowa cena metra sześc. tego paliwa to 2593,40 zł.
Prognozy niemal niezmienne
Między 29 lipca i 4 sierpnia 2019 ceny na stacjach paliw nie będą specjalnie różnić się od tych z poprzednich tygodni. Średnia cena benzyny 98-oktanowej ulokuje się zapewne w przedziale 5,40-5,51 zł/l, a popularniejsza odmiana Pb95 kosztować może 5,08-5,19 zł/l. Średnia cena diesla zapewne znajdzie się w "widełkach" wynoszących 5,03-5,13 zł/l. W przypadku autogazu średnia może znaleźć się z kolei w granicach 2,03-2,08 zł/l.
Spokojny tydzień na rynku naftowym
Zmienność notowań ropy w ostatnich dniach jest ograniczona. Cena surowca na giełdzie w Londynie, w minionym tygodniu wahała się w wąskim paśmie 62,59-64,66 USD, a w piątek przed południem utrzymywała się nieznacznie powyżej poziomu 63 dolarów.
Napięte relacje Wielkiej Brytanii i Iranu oraz wyraźny spadek zapasów ropy w USA odnotowany przez amerykański Departament Energii, przełożyły się na nieznaczny wzrost notowań surowca w ostatnich dniach. Inwestorów poważnie niepokoi powrót problemu nadpodaży na rynku naftowym, która utrzymuje się pomimo wyraźnych ograniczeń w produkcji w krajach OPEC+. Jej powodem jest spowolnienie tempa globalnego wzrostu gospodarczego, które przekłada się na wolniejszy wzrost popytu na produkty naftowe i to właśnie rynkowe fundamenty ograniczają przestrzeń do wzrostu cen ropy.
dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl
16198363
1