W tym roku powstało już 41 grup producentów rolnych. W porównaniu z ubiegłymi latami to dużo. Resort rolnictwa chwali się wynikami a rolnicy przyznają, że mimo wielu ułatwień zrzeszać się nadal nie jest tak prosto.
Najprężniej organizującą się branżą jest branża tytoniowa, skupiająca ponad 13 tysięcy plantatorów. Szybki rozwój grup odnotowują także hodowcy trzody chlewnej, producenci mleka, zbóż i roślin oleistych.
- Nie ma na wsi nic lepszego na wsi, niż dobry przykład, te dobre przykłądy promieniują - mówi Jerzy Chróścikowski - przewodniczący senackiej komisji rolnictwa.
Mimo podatkowych ułatwień wielu rolników wciąż narzeka na zbyt skomplikowane przepisy prawne, z którymi mają do czynienia po raz pierwszy.
Jerzy Sterczewski grupa producentów bydła mięsnego: - Musieliśmy przejść przez wszystkie procedury, jakie przechodzi firma jako Spółka z o.o. – spełnić wymagania Krajowego Rejestru Sądowego i Urzędu Skarbowego...
Rozwiązaniem byłoby stworzenie odpowiedniej bazy doradców. Z ich doświadczenia mogliby korzystać rolnicy myślący o zrzeszaniu się. Póki co doradców brak, a na usługi nielicznych, sporej części rolników po prostu nie stać.
Witold Boguta Krajowa Rada Spółdzielcza – Jest ten moment, kiedy rolnicy podejmują decyzję i się organizują. I tu wsparcia finansowego nie ma. Jeżeli nie będzie wsparcia doradczego a pieniądze chociażby z PROW-u, no to rolnikom będzie się znacznie trudniej organizować.
W piersi biją się też sami rolnicy, wśród których wciąż panuję nieufność do tej formy działalności. - No u nas jeszcze w mentalności jest u rolników takie nie do końca pokazywanie jaki ja mam obrót, jakie mam przychody – a tego w grupie uniknąć się nie da - mówi Jerzy Sterczewski
Z danym Ministerstwa Rolnictwa wynika, że najwięcej grup powstaje w Wielkopolsce, Kujawsko-Pomorskiem i Dolnośląskiem.
5803556
1