Hodowcy trzody i drobiu obawiają się spadku cen i opłacalności produkcji
Taki może być rezultat dużych dostaw i ograniczonego popytu. Na rynku zbóż także widać skutki ptasiej grypy. W ostatnich dniach pojawiło się w sprzedaży więcej zboża. Jeśli wzrost podaży będzie trwały, to - zdaniem maklerów - ceny, które od stycznia powoli rosły, teraz mogą spadać.
Ceny wieprzowiny nie zmieniły się. Mięso to jest nadal znacznie tańsze niż przed rokiem. Wynika to z dużej podaży przy stosunkowo małym popycie. Według GUS już w końcu listopada ubiegłego roku pogłowie tuczników było o blisko 8 proc. większe niż rok wcześniej.
Dostawy żywca wieprzowego będą rosły. Eksperci przewidują, że produkcja wieprzowiny będzie w tym roku o 9 proc. większa niż w zeszłym. Dlatego bardzo potrzebny jest wzrost eksportu.
Producenci mięsa liczą na odblokowanie dla ich wyrobów granicy rosyjskiej. Pomyślnie zakończyły się długotrwałe negocjacje z Japonią.
Na rynku krajowym zaczyna rosnąć zapotrzebowanie na najlepsze mięsa wieprzowe. Wiąże się to z rozpoczęciem przygotowań zakładów do świąt wielkanocnych. W najbliższych tygodniach możliwy jest stopniowy wzrost cen, ale tylko wybranych, najlepszych mięs, jak szynka, schab czy łopatka.
Pełni obaw są producenci drobiu. Sprzedaż tego mięsa spada, a w ślad za tym i ceny. Na giełdach kurczaki są wystawiane po 3,2 - 4 zł za kg.
Od początku roku mięso drobiowe staniało o jedną trzecią - podała Krajowa Rada Drobiarstwa. Produkcja drobiu przestaje już być opłacalna. Hodowcy martwią się też możliwością zmniejszenia eksportu. Na razie ptasiej grypy w Polsce nie wykryto i kontrakty zagraniczne są realizowane bez zakłóceń.