Zanosi się na kolejny rekord – w sądach lawinowo rośnie liczba wniosków o upadłość przedsiębiorstw. Upadają firmy duże i małe, od stoczni po zakłady fryzjerskie. Upadłości byłoby jeszcze więcej, ale dużo firm jest za biedne, żeby zbankrutować.
W ostatnich miesiącach wnioski składają przede wszystkim firmy małe. Wzrost
liczby upadłości jest wyraźny, mimo że ubiegły rok był pod tym względem
rekordowy. Padają wszyscy – od stoczni po zakłady fryzjerskie. Coraz więcej firm
jest za biedna, żeby upaść.
Nie tak dawno, w Łodzi sąd rejonowy nie
zgodził się na upadłość firmy „A&K Pawelec Holding” S.A., sztandarowej
spółki współwłaściciela piłkarskiego Widzewa Andrzeja Pawelca. Okazuje się, że
firma należąca do człowieka, który jeszcze niedawno był na liście 100
najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost”, jest... za biedna na
upadłość.
Tymczasem winiarska firma A. Pawelca „Cin-Cin” na początku lat
90. była jedną z najprężniejszych spółek w województwie. Pod zmienionym kilka
lat temu szyldem, firma „A&K Pawelec Holding” S.A. zaczęła popadać w długi,
które dziś szacowane są na 8 mln zł. Rok temu zawiesiła działalność, a jej
siedziba w Chociszewie została sprzedana. Liczni wierzyciele i pełnomocnik
spółki złożyli w sądzie wniosek o upadłość, okazało się jednak, że spółka nie ma
nawet 50 tys. zł na postępowanie upadłościowe, więc sąd oddalił wniosek o
upadłość.
Zdaniem Anny Janickiej-Łęckiej z Sądu Gospodarczego w
Katowicach tego typu spóźnione wnioski o upadłość, to dziś chleb powszedni.
Firmy kierują je do sądu w momencie, kiedy ich majątek nie starcza już nawet na
pokrycie postępowania sądowego, a co dopiero wierzycieli. Do sprzedania
pozostaje często „niechodliwy” towar, który trudno spieniężyć –
przyznaje.
W Katowicach w tym roku upadłość ogłosiło 71
firm.
Zeszły rok był rekordowy pod tym względem – mówi Janusz Płoch,
przewodniczący Sądu Gospodarczego w Krakowie. W 2000 r. wpłynęło do nas 140
wniosków o upadłość, w 2001 r. było ich już 244, do grudnia tego roku jest ich
258 – wylicza sędzia. Nastąpił również ponad 500-proc. wzrost napływu wniosków o
przeprowadzenie postępowania układowego.
W ubiegłym roku wpłynęło do
sądów blisko 6,5 tys. wniosków o upadłość, w przypadku 900 firm sądy ogłosiły
upadłość. W tym roku ta statystyka z całą pewnością zostanie poprawiona. Tylko w
Szczecinie złożono 330 wniosków, co stanowi wzrost o 20 proc. Podobnie jest we
Wrocławiu i Krakowie.