W kwietniu i początkiem maja w województwie pomorskim odnotowano dotkliwą suszę, która przyniosła skutki na zasiewach zbóż, zwłaszcza na słabszych stanowiskach. Do tego silne, wielodniowe przymrozki na przełomie kwietnia i maja dodatkowo osłabiły plantacje. Na szczęście w II i III dekadzie maja zanotowano obfite opady, czasami jednak bardzo gwałtowne również z opadami gradu i ogólnie sytuacja wilgotnościowa uległa poprawie.
Jak po zimie można było szacować optymistyczne zbiory, tak trwające anomalie pogodowe (ulewne deszcze i przymrozki) znacznie obniżyły prognozy zbiorów na ten rok.
Jeżeli pogoda się ustabilizuje, zbiory zbóż powinny być lepsze od zeszłorocznych. Patrząc tylko na Polskę północną, można by szacować zbiory zbóż w Polsce na poziomie 25 mln ton.
Ogromny import zbóż (oceniam go na ok. 2 mln ton) do Polski wpłynął na osłabienie cen zbóż w okresie przedżniwnym.
Wpływ miało również niedoszacowanie, moim zdaniem, zbiorów zbóż w ubiegłym roku nawet o 1 mln ton w stosunku do szacunku GUS. Obecnie w gospodarstwach są jeszcze jakieś zapasy zbóż, należy jednak pamiętać, że do zbiorów zostało jeszcze ponad 1,5 miesiąca.
Szacować można, że cena zbóż w żniwa będzie osiągać poziom 450 – 500 zł. Cena ta jednak będzie systematycznie rosnąć, co wynika z analizy Matif i giełdy Budapesztańskiej. Wpływ na poziom cen będą też miały nie najlepsze szacunki zbiorów zbóż w Europie.