Polskie cukrownie zamierzają przekroczyć przyznane im przez Brukselę limity produkcji. Za możliwość wytworzenia dodatkowo 105 tys. ton cukru częściowo zapłacą plantatorzy buraków
Rozpoczęła się kampania cukrownicza, uczestniczy w niej 31 cukrowni. Najwięcej - 13, pracuje w Krajowej Spółce Cukrowej, która ma 40 proc. udziałów w polskiej produkcji. Spółka wciąż przeprowadza restrukturyzację - z tegorocznej kampanii wyłączyła pięć zakładów: Ostrowy, Tuczno, Małą Wieś, Częstocice i Wożuczyn. W ostatniej z wymienionych cukrowni od wielu tygodni trwa protest pracowników. - Zarząd przedstawił projekt gwarantujący wszystkim zatrudnienie do 2010 roku, ale dobrowolnie odchodzący dostaną do 80 tys. zł odprawy - mówi Łukasz Wróblewski, rzecznik KSC. Według szacunków spółki skupi ona około 4 mln ton buraków, z których wyprodukuje ponad 600 tys. ton cukru. Surowiec dostarczy prawie 30 tys. plantatorów.
Tegoroczna susza spowodowała, że plony buraków będą niższe niż przed rokiem. Powierzchnia zasiewów zmalała w tym roku do ok. 240 tys. ha. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej ocenia, że produkcja cukru wyniesie ok. 1,6 mln ton i będzie nieznacznie wyższa od kwot produkcyjnych przyznanych przez Brukselę.
- Nie wszyscy producenci zmieszczą się w limitach przyznanych przez Komisję Europejską - ocenia Kazimierz Kobza, dyrektor biura Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego. W grupie Suedzucker w tym roku cukier przerabia 10 zakładów. Ich łączna produkcja ma wynieść 423 tys. ton, podczas gdy limit przyznany przez Brukselę - 378 tys. ton. Cukier wyprodukowany poza kwotami można przeznaczyć tylko dla przemysłu, np. chemicznego czy farmaceutycznego.
- Wszystkie pięć firm działających w Polsce wystąpiło o przyznanie dodatkowej kwoty produkcji - zapewnia Janusz Pierun, wiceprezes Związku Producentów Cukru.
Działające w Polsce przedsiębiorstwa cukrownicze mogą dokupić na unijnym rynku 105 tys. ton kwoty cukrowej. Za każdą dodatkową tonę zapłacą Brukseli 730 euro.
- To odważna decyzja. By Krajowa Spółka Cukrowa wyszła na swoje, musi zdecydowanie obniżyć koszty produkcji - ocenia Sławomir Podlaski ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
Dla KSC zakup dodatkowej kwoty będzie stanowił ogromny wydatek - ok. 29 mln euro. Dlatego koncerny cukrowe chcą część kosztu zakupu kwot przerzucić na plantatorów buraków.
- Pfeifer & Langen uzgodnił z plantatorami, że partycypują w kosztach zakupu dodatkowych kwot. Będzie to ok. 64 zł do tony - mówi Janusz Pierun.
Prawdopodobnie takie kwoty będą płacić wszyscy plantatorzy buraków w Polsce. Pocieszeniem dla nich mogą być dopłaty do upraw, jakie dostaną po raz pierwszy w tym roku.
Wnioski o przyznanie dopłat do upraw buraków cukrowych złożyło w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ok. 62 tys. rolników. Mają do wykorzystania 99 mln euro.