Grupa do spraw . roślin oleistych i białkowych
Dopłaty energetyczne w krajach unijnych powinny zostać utrzymane chociażby ze względu na to, że po zniesieniu obowiązku odłogowania są jedynym obecnie narzędziem zachęcającym do uprawy roślin energetycznych. Uprawa pszenicy na cele spożywcze jest w tej chwili głównym czynnikiem eliminującym uprawy na cele energetyczne. Z tego między innymi powodu tegoroczną powierzchnię zbiorów rzepaku ozimego u największych jego europejskich producentów szacuje się na poziomie niższym o ok. 7% w porównaniu do ubiegłorocznej.
Tak można podsumować efekty dyskusji ostatniego spotkania grupy roboczej ds. roślin oleistych i białkowych COPA/COGECA
Rzepaku ciągle mało
U naszych niemieckich sąsiadów zbiory rzepaku będą w tym roku znacznie niższe w porównaniu do poprzedniego nie tylko ze względu na mniejszą powierzchnię, ale również z powodu złych warunków pogodowych panujących podczas zasiewów. W Francji powierzchnię zasiewów szacuje się na ok. 1400 tys. ha w stosunku do 1546 tys. ha w roku ubiegłym. W dodatku na światowym rynku oleistych panuje deficyt, głównie za sprawą niższych zbiorów soi i słonecznika w 2007 roku. I mimo wyższych niż się spodziewano tegorocznych zbiorów soi w Ameryce Południowej sytuacja nie powróci szybko do równowagi - zauważyli uczestnicy spotkania.
- Poza tym utrzymujące się na wysokim poziomie światowe ceny baryłki ropy naftowej będą pociągać za sobą ceny pozostałych surowców energetycznych, w tym roślin oleistych – podkreślał Phillipe Dusser analizując obecną sytuację cenową.
Co z dopłatami energetycznymi?
Sytuacja na rynku oleistych w okresie najbliższych kilku lat zależy również od decyzji Komisji Europejskiej w sprawie obowiązkowego odłogowania w krajach UE-15 oraz dopłat energetycznych. W stanowisku COPA/COGECA zaznaczono jasno, że Komisja musi zrewidować pomoc do roślin energetycznych, gdyż jej założenia (redukcja stawki płatności po przekroczeniu 2 mln ha) nie są zgodne z wymogami UE odnośnie celów określających stopień wykorzystania energii odnawialnej. Wymagają one bowiem zaangażowania pod uprawę biomasy powierzchni o wiele większej niż 2 mln ha.
- Z jednej strony Komisja nakłada obowiązki w zakresie wykorzystania biomasy, a z drugiej obcina dopłaty do biomasy – protestowali przedstawiciele większości unijnych krajów.
Poza tym COPA/COGECA stoi na stanowisku, iż w 2008 roku konieczne jest zapewnienie wysokości pomocy na poziomie 45 Euro do ha upraw energetycznych. Zdaniem uczestników grupy roboczej dopłaty energetyczne mogą zapewnić odpowiedni poziom produkcji zapewniający realizację unijnych celów. Z drugiej strony stanowią znaczącą cześć dochodu i pokrywają część rosnących kosztów uprawy roślin energetycznych. Jedynym zwolennikiem wycofania dopłat energetycznych byli eksperci z Niemiec, którzy podkreślali ogrom kosztów biurokracji oraz dodatkowych obowiązków dla przetwórców związanych z funkcjonowaniem tego systemu. Poza tym podkreślali, że dopłata doprowadziła do różnicy ceny rynkowej rzepaku przeznaczanego dla celów żywnościowych i energetycznych. Wkrótce do konsultacji społecznych powinien trafić projekt rozporządzenia wspólnotowego określający kwestię przyszłości dopłat energetycznych.
Nowe regulacje biopaliwowe
Dyskusji poddano również najnowszy projekt unijnej dyrektywy regulującej promocję i użycie odnawialnych źródeł energii. Większość założeń dyrektywy, w szczególności kryteria zrównoważonego rozwoju biopaliw, minimalny poziom ograniczania emisji CO2, powszechny dostęp do mieszanek z wyższą zawartością biokomponentów zostały pozytywnie przyjęte przez środowisko rolnicze. Główny nacisk w stanowisku COPA/COGECA położyła na konieczność utrzymania poziomu 35% ograniczania emisji CO2 oraz na równowagę między rodzimą produkcją biomasy a jej importem z krajów trzecich. Prace nad dyrektywą mają się zakończyć przed końcem br., a kraje członkowskie mają czas do końca marca 2010 r. z wdrożeniem zapisów dyrektywy do przepisów krajowych.
Triazole zostają
Przedstawiciele unijnych organizacji rolniczych jasno się również wypowiedzieli w kwestii propozycji wycofania z rynku dwóch ważnych grup środków: triazoli – niezbędnych w ochronie przed chorobami grzybowymi oraz ditiokarbamininów – stosowanych we wszystkich uprawach.
- Wprowadzenie tych przepisów spowoduje wycofanie z rynku około 80% insektycydów. Nie możemy zaakceptować tak drastycznych konsekwencji dla rolników – zauważyli uczestnicy spotkania.
6108013
1