,,Puls Biznesu'' podaje, że wszystkie wskaźniki win inwestycyjnych pogłębiają spadki, obniżają się też pięcioletnie zyski. Nie oznacza to jednak, że nie da się zarobić. W marcu pięcioletnie stopy zwrotu winnych indeksów wynosiły 32-33 proc., teraz wynoszą od 12,6 do 27,5 proc.
Paweł Morozowicz, zarządzający Portfelem Alkoholi Inwestycyjnych Wealth Solutions, twierdzi, że w ubiegłym roku zauważyć można było dwie bardzo ważne tendencje - wzrost zainteresowania winami z prawego brzegu Żyrondy, winami z niższych stopni klasyfikacji dla lewego brzegu oraz winami pochodzącymi z innych regionów. Zjawisk tych nie pokazują cztery główne indeksy londyńskiej giełdy wina, które skupiają się na bordoskich winach first growth - tłumaczy
Jak informuje Puls Biznesu specjalista podkreśla, że w całym minionym roku udział win bordoskich w obrotach giełdy Liv-ex wyniósł 82 proc., a cztery lata temu wina z Bordeaux odpowiadały za 95 proc. obrotów. W grudniu ich udział sięgnął rekordowo niskiego poziomu 77 proc. Natomiast wina z Burgundii i Szampany osiągnęły poziom odpowiednio 9,4 oraz 3,8 proc. Podobnie rósł udział win z doliny Rodanu oraz Toskanii.
Zdaniem ekspertów szczególnie dobrze w ubiegłym roku radziły sobie włoskie supertoskany. Wysoka jakość, w wielu wypadkach przystępne ceny względem Bordeaux i bardzo dobre noty krytyków dla zabutelkowanego w 2013 r. rocznika 2010 to główne źródła sukcesu.