Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

WPR zapewniła stabilny rozwój polskiego rolnictwa

3 grudnia 2015
Jedną z największych korzyści z przystąpienia Polski do UE było objęcie rolnictwa Wspólną Polityką Rolną, która zapewniła stabilne warunki produkcji w długim okresie - uważa dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Andrzej Kowalski.

Dla polskich rolników, narażonych na częste zmiany polityki rolnej, ustabilizowanie warunków gospodarowania to równie duże osiągnięcie jak pomoc finansowa, którą Unia zaoferowała polskiej wsi - zaznaczył prof. Andrzej Kowalski. Choć - jak dodał - wielu ekspertów uważa, że dla rozwoju rolnictwa aspekt finansowy miał pierwszoplanowe znaczenie.
Przypomniał, że początkowo aż 70-80 proc. rolników sceptycznie odnosiła się do propozycji przystąpienia do Unii. Obawy były wynikiem zacofania rolnictwa, bo było ono niekonkurencyjne. Wmawiano wówczas rolnikom, że żywność z Europy Zachodniej zaleje polski rynek, a rodzime produkty nie znajdą nabywców.
"Ostatecznie w referendum w sprawie członkostwa w UE decydującym argumentem okazały się obietnice finansowe. Polska wieś już pierwszych latach akcesji (2004 - 2006) dostała ok. 4 mld euro. A w sumie do 2013 r. rolnictwo i obszary wiejski zostały zasilone z UE blisko 30 mld euro (120 mld zł)" - powiedział Kowalski. Dodał, że badania opinii społecznej wskazują, że po dziesięciu latach członkostwa ponad 60 proc. rolników akceptuje członkostwo w UE.
Wsparcie rolnictwa funduszami publicznymi (UE i krajowymi) w postaci dopłat bezpośrednich spowodowało wzrost dochodów rolników. Jak zauważa Kowalski, dochody tej grupy ludności są bardzo zmienne i zależą m.in. od koniunktury, wielkości produkcji i cen. Dopłaty w znacznym stopniu niwelują te wahania, gdyż średnio ok. 50 proc. dochodu pochodzi właśnie z dopłat. W latach 2004-2013 realny dochód rolników wzrósł o ponad 64 proc., podczas gdy w gospodarstwach pracowników o 39 proc., pracujących na własny rachunek - 37 proc., a emerytów i rencistów o 26 proc. Mimo to nadal dochody gospodarstw rolniczych są niższe niż miejskich.
Szef Instytutu zaznaczył, że w ostatnim dziesięcioleciu coraz silniej następują procesy koncentracji w polskim rolnictwie, średni obszar gospodarstw rolnych wzrósł z ok. 8,5 ha do 10,2 ha. Spadło zatrudnienie w rolnictwie z 2 mln do 1,76 mln osób. "Może nie są to zbyt znaczące zmiany, jednak rozdrobnienie agrarne jest konsekwencją wcześniejszych opóźnień rozwojowych, a odpływ ludzi z rolnictwa zależy głównie od możliwości tworzenia miejsc pracy poza rolnictwem" - tłumaczy profesor.
Dzięki unijnym środkom polska wieś bogaciła się i zwiększała majątek trwały, przybyło maszyn rolniczych. Prawie połowa gospodarstw ma teraz własny ciągnik. Zmieniły się technologie produkcji rolniczej, wzrosły plony. Tylko w latach 2004-2013 plony rzepaku i rzepiku powiększyły się o około 48 proc., buraków cukrowych o około 37 proc., pszenicy o 21 proc., a roślin strączkowych pastewnych uprawianych na nasiona o 15 proc.
Nastąpiła też koncentracja hodowli. Znacznie wzrosła wydajność mleczna krów. Było to konsekwencją postępu genetycznego w chowie zwierząt, zmianie sposobu ich żywienia, poprawie jakości pasz własnych i kupowanych. Obecnie produkujemy ok. 12,7 mln t mleka i jesteśmy czwartym producentem w UE - zauważył szef Instytutu.
Polska jest znaczącym producentem także cukru, drobiu, zbóż, rzepaku. Największym w UE producentem: jabłek, wiśni, porzeczek, agrestu, malin oraz kapusty, marchwi i buraków czerwonych, oraz drugim we wspólnocie producentem truskawek, ogórków i cebuli - wyliczał. Zajmujemy także czołowe pozycje w produkcji soków, koncentratu jabłkowego i mrożonych warzyw i owoców.
Przyspieszenie wzrostu gospodarczego Polski, na co duży wpływ miało wejście do UE, wpłynęło także na poprawę kondycji przemysłu spożywczego, a przede wszystkim na jego unowocześnienie. Obecnie polskie mleczarnie, przetwórnie ryb czy zakłady mięsne należą do najlepszych w UE.
W ostatnich dziesięciu latach nasz kraj stał się poważnym eksporterem żywności. W latach 2003-2013 eksport produktów rolno-spożywczych zwiększył się ponad pięciokrotnie, import czteroipółkrotnie, a saldo handlu zagranicznego tymi produktami ponad czternastokrotnie. W 2013 r. wartość eksportu żywności była na poziomie 20 mld euro, a saldo dodatnie wyniosło 5,7 mld euro. Teraz prawie 80 proc, żywności trafia na rynek unijny, a przed akcesją głównymi odbiorcami były kraje WNP - mówi Kowalski.



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę