Burmistrz Monachium Christian Ude otworzył monachijski festyn piwny Oktoberfest, obchodzący w tym roku swe 200-lecie. Pierwszy kufel z pierwszej beczki piwa tradycyjnie otrzymał premier Bawarii Horst Seehofer.
Ude był ubrany w bawarskie Lederhosen (krótkie skórzane spodnie); Seehofer, który nie zdecydował się na taki strój, wyjaśniał: "Nie jestem tak zbudowany jak burmistrz".
Burmistrz potrzebował zaledwie dwóch uderzeń tłuczkiem, żeby wbić kurek do beczki z piwem. To świetny wynik - gdy Ude, który burmistrzem Monachium jest od 1993 roku, po raz pierwszy otwierał Oktoberfest, potrzebował aż siedmiu uderzeń, co publiczność skwitowała okrzykami "przestań! przestań!" Od tamtego czasu burmistrz doprowadził sztukę wbijania kurka nieomal do perfekcji.
Od wczesnych godzin porannych na monachijskie błonia zwane Theresienwiese ciągnęły tłumy. Wielu gości festynu przybyło w bawarskich strojach ludowych. Jeszcze zanim burmistrz Ude wbił kurek w pierwszą beczkę, oficjalnie otwierając festyn, wszystkie wielkie namioty na błoniach były wypełnione po brzegi.
Festyn potrwa 17 dni. Spodziewanych jest około 6 milionów gości z całego świata. W zeszłym roku 5,7 miliona gości wypiło w sumie 6,6 miliona kufli piwa oraz spożyło 111 wołów i prawie pół miliona kurczaków. Monachijskie browary przygotowują na Oktoberfest specjalne piwo, mocniejsze niż zwykle (6-7 proc. alkoholu). Tradycyjny litrowy kufel piwa kosztuje w tym roku prawie 9 euro. Po raz pierwszy w historii festynu w namiotach obowiązuje zakaz palenia.