Jeszcze w tym roku ma być gotowa ustawa regulująca zasady współpracy między przemysłem spożywczym, a sieciami handlowymi. Właściciele hiper i supermarketów nie będą protestować, ani zbytnio angażować się w prace w Sejmie. Ale wszystko do czasu. Gdy projekt stanie się obowiązującym prawem można się spodziewać wniosku do Trybunał Konstytucyjnego.
Przemysł spożywczy domaga się prawnego uregulowania zasad współpracy z sieciami handlowymi. Przedsiębiorcy twierdzą, że dystrybucja wykorzystuje swoją dominującą pozycję i narzuca nie uczciwe reguły gry. Nowe prawo jasno pokaże co wolno, a czego nie oraz wprowadzi zakazy oraz kary za ich nieprzestrzeganie.
Andrzej Gantner - Polska Federacja Producentów Żywności: „ Właściwie już teraz w całej Europie mówi się o tym, że przepisy regulacyjne, które gdzieś się tam przewijały np. w Anglii czy zaproponowane w Polsce są absolutnie nie skuteczne. ”
Prace nad ustawa trwają w działającej przy ministrze rolnictwa Radzie Gospodarki Żywnościowej.
Marek Sawicki - minister rolnictwa: „Wierzę, że będą przygotowane zmiany legislacyjne co do wzajemnych relacji w łańcuchu żywnościowym na przykład na wzór czeski czy węgierski.”
Co na ten temat sądzą sieci handlowe. Ich zdaniem żadne nowe prawo nie jest potrzebne. Wystarczy rygorystycznie przestrzegać istniejących przepisów.
Andrzej Maria Faliński - Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji: „Ustawa ta tzw. węgierska która ma poskromić sieci potrzebna nie jest, gdyż wszystko to co w tekście ustawy węgierskiej jest i co w jakiejś części będzie transponowane na polski grunt w polskim prawie już jest.”
Nieoficjalnie przedstawiciele wielko powierzchniowego handlu przyznają, że sprawa jest dla nich przegrana, bo nowa ustawa ma bardzo duże poparcie polityczne. Dlatego nie będą podejmować żadnych prób jej zmiany podczas prac w Sejmie. Zamiast tego handel będzie próbował storpedować cały projekt w Trybunale Konstytucyjnym.