Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Spór sądowy o krowie dzwonki w austriackiej Styrii

3 sierpnia 2012
Krowy wypasane na łąkach w pobliżu terenów zabudowanych nie mogą nosić na szyi tradycyjnych dzwonków, gdyż ich dźwięk może zakłócać sen okolicznym mieszkańcom - orzekł sąd w Styrii, na południowym wschodzie Austrii. Rolnicy są wściekli i protestują.
O trwającym od ubiegłej jesieni sporze napisał w poniedziałek niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Dwie rodziny z miejscowości Stallhofen pod Voitsberg w kraju związkowym Styria, zawiadomiły miejscowe władze o popełnieniu przestępstwa, twierdząc, że dzwonki krów pasących się na pobliskim pastwisku zakłócają ciszę nocną.
Sąd pierwszej instancji skazał właściciela zwierząt na grzywnę w wysokości 100 euro, zakazując mu w przeszłości zakładania krowom tradycyjnych dzwonków.
Ukarany rolnik nie pogodził się z decyzją sądu i przystąpił do kontrataku. "Dzwonki są częścią tradycyjnej specyfiki terenów wiejskich, a ich dźwięk odbierany jest przez wiele osób jako kojący" - argumentował. Twierdził ponadto, że dzwonki są ważnym czynnikiem integrującym stado.
Jednak sędzia Erich Kundegraber z sądowej izby wyższej (senatu) dla Styrii, który na wniosek stron przeprowadził w maju wizję lokalną, podzielił argumenty przeciwników dzwonków. Jego zdaniem kontrowersyjne dźwięki rzeczywiście mogą zakłócać ciszę nocną. "Autorzy pozwu nie mogli spać, byli jednym wielkim kłębkiem nerwów" - wyjaśnił, podtrzymując poprzedni wyrok.
Z tego powodu Kundegraber stał się wrogiem publicznym wiejskiej społeczności w Styrii. W internecie zaroiło się od krytycznych uwag, na określenie postępowania przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości pojawia się szczególnie często termin "bezczelność".
Poparcie dla ukaranego rolnika wyraziły organizacje rolnicze. Hans Juergen Reinprecht z izby rolniczej w Voitsberg nie kryje oburzenia: "Ludzie stają się przewrażliwieni. Krowi dzwonek należy przecież do naszej wiejskiej kultury". "Jeszcze trochę, a władze zabronią bicia w dzwony kościelne" - dodał.
Reinprecht obawia się teraz fali pozwów przeciwko krowim dzwonkom, zaś cytowany przez "SZ" szef izby rolniczej Tyrolu idzie jeszcze dalej w swej krytyce: "Jeżeli sąd traci czas na takie drobnostki, to znaczy, że mamy za dużo urzędników".
Sędzia Kundegraber pozostaje pomimo krytyki jednak nieugięty: "To jest wyrok precedensowy i powinien być traktowany jako przykład dla wszystkich takich spraw".



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę