Kryzys w Grecji oraz zmniejszenie liczby turystów przyczyniły się do spadku importu mięsa wołowego do tego kraju - podaje FAMMU/FAPA.
Grecki klimat oraz ukształtowanie terenu nie sprzyjają rozwojowi produkcji bydła. Od 2006 roku produkcja mięsa wołowego w tym kraju stale się obniżała, rósł za to import wołowiny z innych państw Wspólnoty. W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy br. Grecy sprowadzili łącznie 76,7 tys. ton świeżej oraz mrożonej wołowiny, tj. o 4,5 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2009 roku.
Francja pozostała największym dostawcą tego gatunku mięsa do Grecji, i to pomimo 7 proc. spadku wysyłek do 41,9 tys. ton. Dostawy z Niemiec pozostały na niezmienionym poziomie około 10,7 tys. ton, natomiast z Holandii i Włoch wzrosły po około 12 proc. do poziomu odpowiednio 9,7 tys. ton oraz 7,8 tys. ton.
Grecy są tylko w 32 proc. samowystarczalni w mięso wołowe. W 2009 roku produkcja tego gatunku mięsa w Grecji wyniosła 56,6 tys. ton wołowiny. Do 2014 roku produkcja wołowiny w Grecji obniży się prawdopodobnie o dalsze 2,4 proc. do 55,2 tys. ton.