Krajowy sektor gospodarki żywnościowej musi szybko się konsolidować. Rosnąca konkurencyjność na jednolitym rynku europejskim zagraża pozycji rozproszonych polskich producentów żywności - powiedział w środę w Warszawie przewodniczący Rady Gospodarki Żywnościowej (RGŻ) prof. Stanisław Zięba.
"Rolnictwo i przemysł spożywczy muszą budować jeden zintegrowany system wytwórczy. Między ogniwami tego łańcucha musi nastąpić silna integracja pozioma i pionowa, obejmującą produkcję surowców, przetwórstwo, a także dystrybucję żywności" - podkreślił Zięba podsumowując dwudniową konferencję poświęconą przemysłowi rolno-spożywczemu w Warszawie, zorganizowaną przez RGŻ.
Dodał, że integracja pionowa w przemyśle spożywczym jest istotnym elementem, gdyż rynek wymusza, by produkty były wytwarzane ze sprawdzonych jakościowo surowców rolniczych. Odbiorców nie tylko interesuje, w jaki sposób wytwarza się np. wędlinę, ale także w jakich warunkach prowadzony jest chów zwierząt.
Zdaniem przewodniczącego, obecnie konieczne jest uruchomienie silnej reklamy i nowoczesnego marketingu polskiej żywności, budowanie marek, które byłyby także rozpoznawalne dla unijnego konsumenta. Potrzebne jest też wsparcie finansowe dla organizowanych w kraju i za granicą targów żywnościowych.
Zięba zaznaczył, że pierwsze doświadczenia polskiego rolnictwa i polskiego przemysłu spożywczego po wejściu do UE są korzystne. Polska żywność okazała się na wspólnym rynku tańsza i przez to atrakcyjna. Wartość eksportu produktów zwierzęcych po 1 maja 2004 roku zwiększyła się o blisko 50 proc., a eksport produktów roślinnych wzrósł o 13 proc.
Jak podkreślił przewodniczący, w ostatnich latach przemysł żywnościowy został w dużym stopniu zmodernizowany. Wyłoniła się grupa liderów w każdej branży, ale firmy te nie mają dostatecznej determinacji, by promować markę i konsolidować się, tworząc organizacje branżowe dla rozwijania lobbingu i wyrażania interesów całego przemysłu rolno-spożywczego - zwłaszcza wobec struktur unijnych.
Zdaniem Zięby, gospodarka żywnościowa napotyka na bariery rozwoju. Do najważniejszych zaliczył częste zmiany w podatkach i podnoszenie akcyzy, co utrudnia funkcjonowanie i planowanie produkcji. RGŻ opowiada się za jak najniższymi podatkami i akcyzą na produkty żywnościowe - zaznaczył Zięba.
Dodał, że jednocześnie firmy odczuwają swoistą "nagonkę" urzędowych kontroli, przy jednoczesnym tolerowaniu szarej strefy, zwłaszcza w branży mięsnej i drobiarskiej.
Zięba ponadto zwrócił uwagę na nierównoprawne warunki w relacjach producentów żywności i sieci handlowych. Argumentował, że zakłady przetwórcze są zobowiązane do zapłacenia rolnikom w ciągu 14 dni, podczas gdy supermarkety nie mają takiego obowiązku.
W opinii Rady konieczne jest podporządkowanie gospodarki żywnościowej konkretnemu resortowi (obecnie decyzje dotyczące tego przemysłu zapadają w różnych resortach: gospodarki, rolnictwa, środowiska, finansów, zdrowia). RGŻ jest zdania, że powinna podlegać resortowi rolnictwa.