europejskie forum rolników 2025

Rosja skontroluje polskie zakłady po 21 października

9 października 2007
Eksperci weterynaryjni z Rosji po 21 października będą mogli skontrolować zakłady mięsne i mleczarskie w Polsce dostarczające swoje wyroby na rosyjski rynek ? poinformował w poniedziałek szef Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzoru) Siergiej Dankwert.

Dankwert przekazał, że wstępnie uzgodnił to w ubiegłym tygodniu w Brukseli z przedstawicielami Komisji Europejskiej.

- Powiedziano nam, że jest to prawo Rosji i że zostanie to nam umożliwione - oświadczył cytowany przez agencję Interfax szef Rossielchoznadzoru.

Dankwert przyznał zarazem, że Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego nie otrzymała jeszcze od KE oficjalnego potwierdzenia w tej sprawie.

Szef Rossielchoznadzoru przypomniał, że 21 października w Polsce odbędą się wybory parlamentarne. - Świadomie orientujemy się na datę po wyborach, by kontrola nie była łączona z polityką - powiedział.

W ubiegłym tygodniu Dankwert ostrzegł, że od 1 listopada prawo eksportu wędlin i produktów mleczarskich z Polski do Rosji będą miały tylko te zakłady, które uzyskają nowe certyfikaty rosyjskich służb sanitarnych i weterynaryjnych.

Obowiązujące od listopada 2005 roku rosyjskie embargo nie obejmuje wędlin i produktów mleczarskich. Według Rossielchoznadzoru prawo eksportu gotowych wyrobów do Rosji ma 58 polskich przedsiębiorstw mięsnych i mleczarskich. Były kontrolowane przez rosyjskich specjalistów dwa lata temu.

Strona polska deklaruje, że chce handlować z Rosją i dlatego zgadza się na ponowną kontrolę, ale tylko przy udziale inspektorów unijnych.

Dankwert zapowiedział także "100-procentowe monitorowanie litewskich firm, które wiozą do Rosji polskie pomidory, kartofle, cebulę, jabłka, kapustę i inne produkty pochodzenia roślinnego". Bezpośredni import świeżych warzyw i owoców z Polski do Rosji jest zabroniony od listopada 2005 roku.

Dankwert nie wyjaśnił, od kiedy ma obowiązywać ów "100-procentowy monitoring", ani też na czym konkretnie będzie polegać.

Powiedział tylko, że "rosyjskie firmy kupujące produkty roślinne w Polsce, a także litewscy dostawcy powinni wiedzieć, że teraz droga ładunku nieco się wydłuży, gdyż będą czekać na granicy na wyniki kontroli".

Rossielchoznadzor utrzymuje, że polskie warzywa i owoce zawierają zbyt duże ilości szkodliwych substancji, stanowiących pozostałość nawozów i środków ochrony roślin. Polska i Komisja Europejska temu zaprzeczają.

W zeszłym tygodniu w Brukseli odbyły się rosyjsko-unijne konsultacje poświęcone rozbieżnościom między rosyjskim a unijnym systemem kontroli fitosanitarnych. Strony nie doszły do porozumienia.

Dankwert poinformował w poniedziałek, że konsultacje będą kontynuowane 16 października w Moskwie.

W listopadzie 2005 roku Rosja wprowadziła zakaz importu żywności z Polski, zarzucając stronie polskiej fałszowanie certyfikatów weterynaryjnych i fitosanitarnych. Warszawa usunęła uchybienia w tej dziedzinie, jednak Moskwa nie zniosła embarga.

W odpowiedzi Polska w listopadzie 2006 roku zablokowała rozpoczęcie negocjacji między UE a Rosją w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy. W konsekwencji prowadzenie rozmów z Moskwą w sprawie zniesienia rosyjskiego embarga wzięła na siebie Komisja Europejska.

W marcu 2007 roku strona rosyjska oświadczyła, że może ograniczyć dostawy produktów pochodzenia roślinnego z Litwy, gdyż z tego kraju próbuje się wwozić na terytorium Rosji skażone owoce i warzywa z Polski.


POWIĄZANE

Copa i Cogeca ogłaszają 8. edycjęnagrody za innowacyjność dla kobiet-rolniczekCo...

Prezydent Andrzej Duda udzielił w zeszłym tygodniu obszernego wywiadu TV Trwam. ...

Krzysztof Stanowski pobił rekord. 4 miliony podpisów w cztery dni! Znamy nazwisk...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę