Parlament Europejski ocenia, że zmiany klimatyczne i spekulacje na rynkach towarów są głównymi czynnikami stwarzającymi zagrożenie dla bezpieczeństwa żywności w UE i na świecie. Minister rolnictwa Marek Sawicki uważa, że największe zagrożenie to spekulacja.
Parlament Europejski przyjął w czwartek rezolucję w sprawie bezpieczeństwa żywności. W ocenie PE potrzebne jest podjęcie natychmiastowych działań w celu zwalczania manipulacji cenami żywności i utrzymania produkcji w Unii Europejskiej.
- Susze, powodzie, pożary i huragany w skali większej niż w przeszłości sprawiają, że zmniejsza się wydajność produkcji rolnej na całym świecie - podkreślają w rezolucji europosłowie. Przypominają, że należy zwrócić szczególną uwagę na gospodarowanie gruntami i wodą, aby zapobiec utracie ziemi uprawnej. Wzywają też Komisję Europejską do monitorowania prawodawstwa związanego ze zmianami klimatu w państwach UE.
Według posłów nadużycia na rynku produktów żywnościowych, płodów rolnych i energii stawiają pod znakiem zapytania bezpieczeństwo żywności. W rezolucji apelują o zapewnienie spójnych regulacji dotyczących podstawowych towarów żywnościowych i rolnych przez państwa grupy G20 oraz krajów nienależących do niej. By zapewnić bezpieczeństwo żywności w UE, potrzebna jest silna Wspólna Polityka Rolna - podkreślają.
Polski minister rolnictwa Marek Sawicki w rozmowie z PAP powiedział w czwartek, że w jego ocenie największe znaczenie dla niestabilności cen żywności mają spekulacje na rynkach finansowych. - W Europie zdarzenia klimatyczne i zmienność klimatu ma jakiś wpływ, ale najmniejszy. Największy mają spekulacje na rynkach finansowych - powiedział.
- Głównym powodem zakłóceń cenowych i wzrostu cen żywności na świecie jest spekulacja. Pozostałe powody to jedynie podstawa dla decydentów do wytłumaczenia braku podejmowania decyzji - dodał.
- W relacjach Europa - świat, konserwatywna wspólna polityka rolna - istniejąca od 30 lat - prowadzi do tego, że produkcja żywności nie rośnie, a w wielu kierunkach produkcji spada. Nie zgadzam się z oceną, że spada produkcja na świecie, ona rośnie, rosną też potrzeby żywnościowe - podkreślił.
- Zmiany klimatyczne wpływają na ceny, ale nieznacznie, wzrost zamożności w Chinach czy Indiach też nie ma takiego znaczenia na wielkie wahnięcia na rynkach. Nie liczy się też sprawa wykorzystywania surowców rolnych w energetyce odnawialnej. One dają o sobie znać w przypadku nasilenia spekulacji, ale nie są najistotniejsze - powiedział minister.
Według parlamentarzystów Komisja Europejska mogłaby też rozszerzyć uprawnienia unijnej instytucji zajmującej się bezpieczeństwem rynków, w celu zapobiegania manipulacjom i nadużyciom na rynkach podstawowych towarów. Deputowani sądzą, że obrót produktami pochodnymi, związanymi z podstawowymi towarami żywnościowymi, powinien być ograniczony do tych inwestorów, którzy są bezpośrednio związani z rynkami rolnymi.
W ocenie Sawickiego sama rezolucja Parlamentu nie wystarczy, również działania Komisji Europejskiej nie będą skuteczne. - Zdecydowane przeciwdziałanie spekulacji muszą podjąć instytucje finansowe. Jedną z metod mogłoby być uwarunkowanie wszystkich transakcji na surowce żywnościowe od fizycznej dostawy towarów do kontrahenta - proponuje Sawicki.
Jak policzyli naukowcy, pszenica na rynku światowym jest zakontraktowana piętnastokrotnie, zanim trafi od producenta do odbiorcy. - Oznacza to, że rynki żywnościowe na tej samej partii pszenicy dokonały 15 transakcji - wirtualnych, bo nie stoi za nimi fizyczne przekazywanie zboża, tylko wzrost cen. Dlatego warto byłoby rozważyć wprowadzenie obowiązku dostarczenia surowca pod kontrakt, co rozwiązałoby problem spekulacji - ocenił polski minister.
Deputowani wzywają kraje, by nie podejmowały działań na rzecz ograniczenia eksportu, ponieważ "przyczyniają się one do zwiększenia niepewności na rynkach oraz wywołują zakłócenia na rynkach światowych i w związku z tym mogą powodować dodatkowy wzrost cen w skali światowej".