Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Przetarg

30 maja 2005
Rolnik wini wójta, wójt rolnika, a ziemia leży odłogiem. To efekt przetargu w gminie Solec na Mazowszu. A wszystko przez to, że niewielka działka położona na sprzedawanej ziemi podlega pod nadzór wojewódzkiego konserwatora zabytków.


Aby kupić całość trzeba spełnić określone wymagania, a tych nie spełnił ani rolnik ani gmina. Sprawa ciągnie się już ponad rok. Do przetargu przystąpiło pięć osób, z których tylko jedna miała wymagany program użytkowy zaakceptowany przez konserwatora zabytków.

Ale przetarg wygrał kto inny. I tu zaczęły się problemy. "Zgodnie z protokółem uważam wszystkie dokumenty były z naszej strony dobre tylko wójt, ze strony wójta były dokumenty niepełne, a przystąpił do przetargu a nie liczył się z tym, że co to konserwator zabytków" - powiedział Antoni Kuna z Lipska w woj. Mazowieckim.

Wójt jednak twierdzi, że przetarg odbył się zgodnie z prawem, a pan Kuna nie dopełnił dalszych formalności, aby móc kupić ziemię. "To musi opracować mu ten plan osoba, która posiada do tego uprawnienia i to musi być zatwierdzone przez konserwatora zabytków. Jedyną tylko i wyłącznie przeszkodą jest to, że pan Kuna tego nie zrobił" - powiedział wójt gminy Solec Antoni Kowaleczko.

Ale według konserwatora zabytków program powinny mieć wszystkie osoby przystępujące do przetargu. "Taka osoba musi uzyskać zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków poprzez przedstawienie programu użytkowego dla danego obiektu, który jest jednym z warunków dopuszczenia uczestnika do przetargu" - uważa Andrzej Domagała z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, Delegatura w Radomiu.

Wójt zupełnie inaczej interpretuje przepisy twierdząc, że wszystkie dokumenty można opracować po przetargu. Co innego mówi pan Kuna. "Nie było podstawy, żeby zrobić plan zagospodarowania, ze względu na to, że nie było przeklasyfikowania gruntów. Nikt by tego nie zrobił absolutnie" - powiedział Antoni Kuna.

Pan Kuna z dalszej walki o ziemię zrezygnował. Wójt początkowo miał przetarg unieważnić ale teraz twierdzi co innego. Ziemię będzie mogła kupić druga osoba z listy biorących w nim udział. Jednak sprawa przetargu swój finał znajdzie w sądzie. Bo o jego unieważnienie wystąpiła wnuczka byłych właścicieli ziemi, która jako jedyna miała wszystkie wymagane dokumenty.

POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę