Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Polskie jabłka nie radzą sobie na światowych rynkach

13 stycznia 2015
,,Puls Biznesu'' podał, że sadownikom trudno porozumieć się z nowymi odbiorcami jabłek, zwłaszcza tymi, którzy na jabłkach chcą zarobić fortunę. Minister rolnictwa robi co może, by wesprzeć polskich producentów żywności, resort gospodarki wybrał kraje, które mogą zastąpić Rosję, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przygotowało projekt, który przewiduje 500 mln zł dla firm dotkniętych embargiem, a resort spraw zagranicznych zlecił ambasadorom szukanie rynków zbytu.

Zdaniem Marka Gawlika, prezesa Polsko-Saudyjskiej Rady Biznesu, embargiem najmniej przejmują się sami zainteresowani. Dzięki wyjątkowej pozycji Arabii Saudyjskiej - wrót do Afryki, może on zaproponować krajowym producentom bardzo ciekawe kontrakty. Latem i jesienią szukał dostawcy próbnych partii jabłek - 9 i 20 ton - do Nigerii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA). Potem miesięczne kontrakty miały opiewać odpowiednio na 400 i 600 ton. Jednak żadna z grup sadowników, z którymi były prowadzone rozmowy, nie była w stanie dostarczyć pierwszej partii jabłek. Jedna już po otrzymaniu zaliczki wycofała się z kontraktu, druga dwukrotnie dostarczyła owoce, których nie zaakceptowała inspekcja, a trzecia w ciągu tygodnia podniosła cenę o 100 proc.

Jak informuje Puls Biznesu Roman Cybulski, szef organizacji producentów owoców i warzyw Jabłuszko, zapewnia, że sadownicy chętnie dostarczą jabłka, ale najpierw muszą mieć możliwość rozmowy o wymaganiach, a dopiero potem o cenie - czyli dokładnie odwrotnie, niż przyjęło się w branży. Tłumaczy, że wielu chciałoby kupić u nas jabłka bardzo tanio - po 0,2-0,3 EUR za kg, oczekując towaru spełniającego najwyższe światowe wymagania.

Sadownik przyznaje, że na rynku pojawiają się grupy producentów, które handlowały wcześniej na Wschodzie i, nie znając standardów obowiązujących gdzie indziej, porywają się na dostawy w dalekie zakątki świata. Stąd mogą wynikać problemy, z którymi spotkała się Polsko-Saudyjska Rada Biznesu. Z kolei Mirosław Maliszewski, szef Sadowników RP, zapewnia, że wysyłamy jabłka do Arabii Saudyjskiej i Egiptu. Nie są to ogromne ilości, bo to stosunkowo nowe dla nas rynki. Jego daniem dowodzi to jednak, że jesteśmy w stanie wygrywać tam konkurencję z innymi i dostarczać odpowiedni towar. Ireneusz Mulak, prezes grupy producentów owoców Top-Sad, przyznaje, że większość producentów wolałaby sprzedać jabłka tanio, ale do Rosji, niż drożej, ale na bardziej odległym rynku. Wynika to ze specyficznych wymagań stawianych przez arabskich czy azjatyckich odbiorców. Chodzi m.in. o małą rozpiętość wielkości owoców danej odmiany i mocne wybarwienie.



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę