Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Polska nie odpowiada na propozycje certyfikacji zakładów

18 października 2007
Rosja wyraziła zaniepokojenie, że Polska nie odpowiada na jej propozycje, dotyczące certyfikacji polskich zakładów, zainteresowanych eksportem produktów rolnych na rosyjski rynek. Strona rosyjska dała temu wyraz w opublikowanym w środę komunikacie Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) z wtorkowych rozmów w Moskwie, poświęconych rozbieżnościom w systemach kontroli fitosanitarnej Rosji i Unii Europejskiej.

Ze strony rosyjskiej prowadził je szef Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Siergiej Dankwert, a z unijnej - wiceszefowa Dyrekcji Generalnej Komisji Europejskiej ds. zdrowia Paola Testori-Coggi.

"Strona rosyjska wyraziła zaniepokojenie w związku z brakiem odpowiedzi Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi Polski na propozycje Rossielchoznadzoru, dotyczące certyfikacji lub ponownej certyfikacji polskich przedsiębiorstw, zainteresowanych dostawami swojej produkcji na rynek Rosji" - głosi komunikat.

"Tymczasem jakość produktów spożywczych eksportowanych z Polski pozostawia wiele do życzenia" - czytamy w dokumencie.

Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego zwróciła uwagę, że "w bieżącym roku niektóre polskie zakłady zostały pozbawione prawa dostarczania swojej produkcji do innych krajów UE".

Przypomniała także, że "w eksportowanej z Polski mączce rybnej w laboratoriach Rossielchoznadzoru wykryto białko pochodzące od zwierząt, co jest zabronione tak na mocy rosyjskiego, jak i unijnego prawa w związku z ryzykiem szerzenia się gąbczastego zwyrodnienia mózgu u bydła rogatego".

Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego poinformowała, że podczas wtorkowych rozmów "wiele uwagi poświęcono m.in. zapewnieniu bezpieczeństwa produkcji roślinnej dostarczanej do Rosji z krajów Unii Europejskiej". "Szczególne zaniepokojenie strony rosyjskiej budzą w związku z tym systematyczne dostawy warzyw i owoców z Polski i Grecji z niedopuszczalnie wysokim stężeniem pozostałości pestycydów " - zakomunikował Rossielchoznadzor.

Według Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego "przedstawiciele UE zgodzili się, że dostarczane do Rosji produkty spożywcze powinny odpowiadać wymogom rosyjskiego ustawodawstwa".

Rossielchoznadzor poinformował, że "techniczne rozmowy na ten temat będą kontynuowane w listopadzie, kiedy to przedstawiciele Rossielchoznadzoru zorganizują w Europie Zachodniej seminarium dla specjalistów z państw Unii Europejskiej, na którym wyjaśnią, jakie są wymogi rosyjskiego prawa w sferze bezpieczeństwa produkcji pochodzenia roślinnego".

Rzecznik Rossielchoznadzoru Aleksiej Aleksiejenko powiedział PAP we wtorek wieczorem, że strona rosyjska od lutego nie otrzymała odpowiedzi z Polski na żadne ze swoich oficjalnych pism.

Aleksiejenko dodał, że Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego kieruje swoje pisma w tej sprawie również do Komisji Europejskiej, ta jednak odpowiada, że to Polska powinna decydować, kiedy można będzie przeprowadzić kontrolę w jej przedsiębiorstwach. "KE nie może wyznaczać konkretnych dat za Polskę" - zauważył rzecznik.

"Nie można powiedzieć, że sprawa polskiej żywności znalazła się w ślepym zaułku. Jednakże na pewno nie ma żadnego postępu. Postępu nie widać od początku roku" - powiedział Aleksiejenko i dodał: "Szczerze mówiąc wydaje się, że postępu nie będzie do czasu, aż w Polsce odbędą się wybory i temat przestanie być wykorzystywany przez partie polityczne w ich interesach".

Na początku października Rosja zakazała sprowadzania mączki rybnej z Polski z powodu - jak twierdzi - wykrycia w niej białka zwierzęcego. Jednocześnie ostrzegła, że może zakazać importu z Polski produktów pochodzenia roślinnego za pośrednictwem krajów trzecich, a także wędlin, mleka i wyrobów mlecznych z zakładów nie posiadających certyfikatu Rossielchoznadzoru.

W listopadzie 2005 roku Rosja wprowadziła już zakaz importu mięsa i produktów pochodzenia roślinnego bezpośrednio z Polski, zarzucając stronie polskiej fałszowanie certyfikatów weterynaryjnych i fitosanitarnych. Warszawa usunęła uchybienia w tej dziedzinie, jednak Moskwa nie zniosła embarga.

Rosja powtarza, że jej zakazy będą obowiązywać do czasu przeprowadzenia przez rosyjskich ekspertów audytu polskich przedsiębiorstw i polskiego systemu kontroli bezpieczeństwa produktów rolnych dostarczanych do Rosji.

Zdaniem strony polskiej, zarzuty Rosji pod adresem Polski mają podłoże polityczne.

Wartość polskiego eksportu rolno-spożywczego do Rosji w 2005 roku wynosiła 505 mln euro, a w 2006 roku, czyli w pierwszym roku obowiązywania rosyjskiego embarga - 434 mln euro.


POWIĄZANE

Trwa serial związany ze zwrotami gruntów rolnych dzierżawionych przez podmioty (...

Integracja ukraińskiego rynku rolnego z Unią Europejską wymaga zwiększenia ogóln...

Według stanu na 21 listopada cukrownie zrzeszone w Krajowym Stowarzyszeniu Produ...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę