Rosja wyraziła zaniepokojenie, że Polska nie odpowiada na jej propozycje, dotyczące certyfikacji polskich zakładów, zainteresowanych eksportem produktów rolnych na rosyjski rynek. Strona rosyjska dała temu wyraz w opublikowanym w środę komunikacie Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) z wtorkowych rozmów w Moskwie, poświęconych rozbieżnościom w systemach kontroli fitosanitarnej Rosji i Unii Europejskiej.
Ze strony rosyjskiej prowadził je szef Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Siergiej Dankwert, a z unijnej - wiceszefowa Dyrekcji Generalnej Komisji Europejskiej ds. zdrowia Paola Testori-Coggi.
"Strona rosyjska wyraziła zaniepokojenie w związku z brakiem odpowiedzi Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi Polski na propozycje Rossielchoznadzoru, dotyczące certyfikacji lub ponownej certyfikacji polskich przedsiębiorstw, zainteresowanych dostawami swojej produkcji na rynek Rosji" - głosi komunikat.
"Tymczasem jakość produktów spożywczych eksportowanych z Polski pozostawia wiele do życzenia" - czytamy w dokumencie.
Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego zwróciła uwagę, że "w bieżącym roku niektóre polskie zakłady zostały pozbawione prawa dostarczania swojej produkcji do innych krajów UE".
Przypomniała także, że "w eksportowanej z Polski mączce rybnej w laboratoriach Rossielchoznadzoru wykryto białko pochodzące od zwierząt, co jest zabronione tak na mocy rosyjskiego, jak i unijnego prawa w związku z ryzykiem szerzenia się gąbczastego zwyrodnienia mózgu u bydła rogatego".
Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego poinformowała, że podczas wtorkowych rozmów "wiele uwagi poświęcono m.in. zapewnieniu bezpieczeństwa produkcji roślinnej dostarczanej do Rosji z krajów Unii Europejskiej". "Szczególne zaniepokojenie strony rosyjskiej budzą w związku z tym systematyczne dostawy warzyw i owoców z Polski i Grecji z niedopuszczalnie wysokim stężeniem pozostałości pestycydów " - zakomunikował Rossielchoznadzor.
Według Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego "przedstawiciele UE zgodzili się, że dostarczane do Rosji produkty spożywcze powinny odpowiadać wymogom rosyjskiego ustawodawstwa".
Rossielchoznadzor poinformował, że "techniczne rozmowy na ten temat będą kontynuowane w listopadzie, kiedy to przedstawiciele Rossielchoznadzoru zorganizują w Europie Zachodniej seminarium dla specjalistów z państw Unii Europejskiej, na którym wyjaśnią, jakie są wymogi rosyjskiego prawa w sferze bezpieczeństwa produkcji pochodzenia roślinnego".
Rzecznik Rossielchoznadzoru Aleksiej Aleksiejenko powiedział PAP we wtorek wieczorem, że strona rosyjska od lutego nie otrzymała odpowiedzi z Polski na żadne ze swoich oficjalnych pism.
Aleksiejenko dodał, że Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego kieruje swoje pisma w tej sprawie również do Komisji Europejskiej, ta jednak odpowiada, że to Polska powinna decydować, kiedy można będzie przeprowadzić kontrolę w jej przedsiębiorstwach. "KE nie może wyznaczać konkretnych dat za Polskę" - zauważył rzecznik.
"Nie można powiedzieć, że sprawa polskiej żywności znalazła się w ślepym zaułku. Jednakże na pewno nie ma żadnego postępu. Postępu nie widać od początku roku" - powiedział Aleksiejenko i dodał: "Szczerze mówiąc wydaje się, że postępu nie będzie do czasu, aż w Polsce odbędą się wybory i temat przestanie być wykorzystywany przez partie polityczne w ich interesach".
Na początku października Rosja zakazała sprowadzania mączki rybnej z Polski z powodu - jak twierdzi - wykrycia w niej białka zwierzęcego. Jednocześnie ostrzegła, że może zakazać importu z Polski produktów pochodzenia roślinnego za pośrednictwem krajów trzecich, a także wędlin, mleka i wyrobów mlecznych z zakładów nie posiadających certyfikatu Rossielchoznadzoru.
W listopadzie 2005 roku Rosja wprowadziła już zakaz importu mięsa i produktów pochodzenia roślinnego bezpośrednio z Polski, zarzucając stronie polskiej fałszowanie certyfikatów weterynaryjnych i fitosanitarnych. Warszawa usunęła uchybienia w tej dziedzinie, jednak Moskwa nie zniosła embarga.
Rosja powtarza, że jej zakazy będą obowiązywać do czasu przeprowadzenia przez rosyjskich ekspertów audytu polskich przedsiębiorstw i polskiego systemu kontroli bezpieczeństwa produktów rolnych dostarczanych do Rosji.
Zdaniem strony polskiej, zarzuty Rosji pod adresem Polski mają podłoże polityczne.
Wartość polskiego eksportu rolno-spożywczego do Rosji w 2005 roku wynosiła 505 mln euro, a w 2006 roku, czyli w pierwszym roku obowiązywania rosyjskiego embarga - 434 mln euro.
6427808
1