Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Pacjenci powinni móc dopłacać do ponadstandardowego leczenia

13 lutego 2015
NFZ powinien refundować świadczenia do limitu określonego dla standardowej metody leczenia także wtedy, gdy pacjent chce dopłacić do leczenia np. nowocześniejszą metodą - uważa Konfederacja Lewiatan. MZ odpowiada, że prawo nie przewiduje możliwości dopłat pacjentów do świadczeń gwarantowanych.
W trakcie wtorkowej konferencji prasowej przedstawiciele Lewiatana przypomnieli, że zarówno minister zdrowia, jak i Narodowy Fundusz Zdrowia stoją na stanowisku, że pacjentowi, który posiada ubezpieczenie zdrowotne, przysługuje tylko leczenie według tzw. standardu, który wynika z rozporządzeń Ministerstwa Zdrowia i zarządzeń prezesa NFZ.

Jak mówiła ekspertka Lewiatana dr Dobrawa Biadun, sytuacja ta powoduje, że placówki zdrowotne mają obowiązek oferowania pacjentom tylko świadczeń o określonym standardzie. W przypadku, gdy ów standard nie odpowiada potrzebom pacjenta, nie może on dopłacić do leczenia inną, nowocześniejszą metodą, a jedynie skorzystać z pełnopłatnej usługi.

Biadun zaznaczyła, że dzieje się tak, choć przepisy prawa wprost nakazują lekarzowi wykonywanie swojego zawodu zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, a prawo do świadczeń zdrowotnych, odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej, jest jednym z fundamentalnych praw pacjenta.

Podkreśliła, że pacjent nie ma w zasadzie możliwości dochodzenia swoich praw w tej materii, bo to nie on jest stroną umowy z NFZ, a placówka medyczna.

Ekspertka zwróciła ponadto uwagę, że problemów takich nie mają pacjenci, których stać na wyjazd i leczenie poza Polską, gdyż prawo do uzyskania za granicą leczenia odpowiedniego do swoich potrzeb daje unijna dyrektywa transgraniczna. Na jej mocy NFZ jest zobowiązany zwrócić pacjentowi po powrocie z leczenia kwotę równą tej określonej dla krajowego standardu.

Dziurawe prawo

Mecenas Paulina Kieszkowska-Knapik oceniła, że w polskim prawie nie ma żadnych zapisów, które uzasadniałyby takie działanie MZ i NFZ i wynika ono jedynie z dokonanej przez te instytucje interpretacji przepisów.

Jej zdaniem słuszność tej tezy potwierdza postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie, który w listopadzie ub.r. oddalił stawiane przez NFZ Sensor Cliniq zarzuty o pobieranie od pacjentów dodatkowych opłat za leczenie refundowane przez NFZ. Sąd orzekł, że wybór świadczenia ponadstandardowego "w żaden sposób nie pozbawia ubezpieczonego prawa do wykorzystania należnego mu wsparcia NFZ", a wybór dopłaty do takiego leczenia "jest realizacją podmiotowego prawa tych pacjentów do ochrony ich zdrowia".

Kieszkowska-Knapik podkreśliła, że zgodnie z polską konstytucją każdy ma prawo do ochrony zdrowia, a władze publiczne mają obowiązek zapewnienia obywatelom równego dostępu do finansowanych ze środków publicznych świadczeń opieki zdrowotnej, niezależnie od ich sytuacji materialnej. - Ubezpieczony ma więc prawo oczekiwać, że przynajmniej część kosztów za jego leczenie zostanie pokryta przez NFZ z jego składek - powiedziała.

Niezdrowy monopol

W ocenie prawniczki NFZ nadużywa swojej pozycji monopolisty jako ubezpieczyciel i instytucja kontraktująca udzielanie świadczeń ze środków publicznych i działa wobec świadczeniodawców ze szkodą dla pacjenta.

Także dyrektor Polskiego Związku Niewidomych Małgorzata Pacholec oceniła, że postawa MZ i NFZ jest nieuczciwa wobec pacjentów. Wskazała, że np. w przypadku operacji zaćmy refundowana jest implantacja soczewki oka do wysokości ok. 2300 zł. Zaznaczyła, że operację taką wykonuje się raz w życiu, więc każdemu pacjentowi zależy na tym, by soczewka ta była jak najlepszej jakości. Tymczasem, gdy pacjent chce taką otrzymać, sam musi pokryć wszystkie koszty, bo NFZ ich nie refunduje.

Poproszony o komentarz w tej sprawie rzecznik Ministerstwa Zdrowia Krzysztof Bąk wyjaśnił, że zasady i tryb finansowania oraz warunki realizacji świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych określa ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz wydane do niej tzw. rozporządzenia koszykowe. Zarówno ustawa, jak i rozporządzenia nie przewidują możliwości udzielania świadczeń opieki zdrowotnej w innym standardzie za odpowiednią dopłatą.

Jak dodał, na mocy ustawy minister zdrowia został upoważniony jedynie do możliwości określenia poziomu odpłatności pacjenta za świadczenia transportu sanitarnego, wyżywienie i zakwaterowanie w sanatoriach i zakładzie opiekuńczo-leczniczym, pielęgnacyjno-opiekuńczym lub w zakładzie rehabilitacji leczniczej. - Minister zdrowia nie posiada zatem uprawnień do określenia poziomu odpłatności pacjenta za inne świadczenia. - podkreślił.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę