Opłaca się sądzić z ZUS - pisze "Dziennik. Gazeta Prawna". Według gazety, do decyzji wydawanych przez Zakład należy podchodzić z ograniczonym zaufaniem, bowiem co trzecia decyzja ZUS, od której odwołali się do sądu jego klienci w 2010 roku, okazała się błędna.
W "Dzienniku. Gazecie Prawnej" czytamy, że ubezpieczeni najczęściej skarżyli się na to, iż ZUS wyliczył im za niską emeryturę. Na drugim miejscu była odmowa prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy. I właśnie emeryci i renciści najczęściej wygrywali wojnę z ZUS, uzyskując wyższe świadczenia lub w ogóle nabywając do nich prawo. W ubiegłym roku takich wygranych osób było prawie 19 tysięcy.
Gazeta pisze, że z ZUS sądzą się również przedsiębiorcy - tutaj elementem spornym jest zazwyczaj sposób opłacania składek przez przedsiębiorców. W ubiegłym roku sukces w sądzie odniosło 5 tysięcy z nich. Na kolejnych miejscach listy zażaleń wyrażanych wobec ZUS w postaci skargi sądowej są prawo do zasiłku chorobowego oraz za niska wysokość zasiłku macierzyńskiego.
Ustawowy limit zatrudnienia urzędników w ZUS »
"Dziennik. Gazeta Prawna" podkreśla, że wkroczenie na wojenną ścieżkę z ZUS się opłaca. Sądy pierwszej instancji, które w sporach na linii klient - ZUS wydały w ubiegłym roku 105 tysięcy wyroków, aż 33,9 tysiąca razy rację przyznały nie urzędowi, ale ludziom. Według ekspertów, wynika to z gorszej pracy ZUS i niestabilnego prawa. Jeszcze trzy lata temu sądy uchylały co piątą zaskarżoną decyzję zakładu - czytamy w artykule.