Komisja Europejska (KE) zgodziła się, aby w Polsce nie można było uprawiać 16 rodzajów genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy i około 700 innych odmian tej rośliny w jej niezmodyfikowanej genetycznie formie - poinformowano w poniedziałek w Brukseli.
Chodzi o rośliny, które mają wyjątkowo długi okres dojrzewania. KE przychyliła się do argumentacji Warszawy, że w panujących w Polsce warunkach klimatycznych ich cykl dojrzewania jest zbyt długi i po prostu nie udałoby się ich wyhodować.
Polskie władze uważają, że kraj powinien być wolny od produkcji organizmów genetycznie modyfikowanych (GMO); argumentują, że przeciwko takim organizmom opowiada się 95 proc. społeczeństwa. Rząd dopuszcza jednak możliwość obecności na rynku żywności modyfikowanej genetycznie z importu pod warunkiem, że jest ona dokładnie oznaczona.
Kwestie dotyczące GMO reguluje w prawie unijnym dyrektywa z 2001 r. Zgodnie z tym dokumentem, państwa członkowskie UE nie mogą zakazywać, ograniczać i utrudniać wprowadzenia do obrotu GMO.
Dyrektywa przewiduje jednak odstępstwo od tej zasady - państwo członkowskie może uzyskać zgodę na tymczasowe ograniczenie lub zakazanie stosowania lub sprzedaży produktów GMO. Jako argument musi przedstawić wyniki badań wskazujące, że organizmy modyfikowane genetycznie mogą stwarzać ryzyko dla zdrowia ludzkiego lub środowiska naturalnego.
GMO to organizmy, które powstały w wyniku manipulacji materiałem genetycznym i są odporne na szkodniki i choroby roślin.