OPOLAGRA_2025

Nici z planów

5 stycznia 2016
Najwięksi światowi eksporterzy mięsa i mleka ostrza sobie pazurki na rosyjski rynek. Wszyscy oczekują, że problemy z podażą zbóż, jeszcze bardziej osłabią pozycję lokalnych producentów trzody i bydła. Efekt jest łatwy do przewidzenia- rosyjskie uzależnienie od importu, wbrew planom rządu, będzie się pogłębiać.

Żeby rozwijać rodzimą branżę hodowlaną rosyjski rząd robi wiele- ogranicza import, daje budżetowe subsydia dla gospodarstw. Teraz ten cały trud może pójść na marne.

Eksperci prognozują, że hodowcy nie wytrzymają presji jaka jest na rynku zbóż i rosnących obaw o wystarczające dostawy pasz. A to oznacza, że pozycja importerów nie będzie słabnąc. Kierunek Rosja jest ważny dla nowozelandzkich, australijskich, czy unijnych mleczarzy.

W tych wszystkich krajach spodziewany jest w tym roku spory wzrost produkcji mleka, dlatego kto tylko może szuka zewnętrznych rynków zbytu. Rosja wydaje się najlepszym kandydatem.

    
--------------
    

Z Rosji szybko przenosimy się na Ukrainę, gdzie rząd ogłosił, że nie będzie limitów na eksport tamtejszego ziarna. Premier Mykoła Azarow twierdzi, że tamtejsi rolnicy są w stanie wypełnić zobowiązania względem krajowych i zagranicznych odbiorców.

Mykoła Azarow- premier Ukrainy : „Mimo suszy, zebraliśmy wystarczająco dużo ziarna, by zaspokoić wewnętrzny i zewnętrzny rynek. Zbiory nadal trwają, a rząd nie zamierza ograniczać handlu w żaden sposób. Spotkaliśmy się ostatnio z producentami kukurydzy i ustaliliśmy, jaka może być w ty roku skala eksportu. W ten sposób możemy ustalić ceny”.

Ukraina zajmuje trzecie miejsce na liście największych eksporterów zbóż, a pierwsze pod względem sprzedaży jęczmienia.

    
--------------
    

Czy francuskim rolnikom podwyżka cen skupu mleka odbije się czkawką? Wydawałoby się, że wynegocjowanie lepszych stawek to wielki sukces tamtejszych związków rolniczych.

Pod ich naciskiem przetwórcy zgodzili się w trzecim kwartale płacić za litr 31 eurocentów. Ale od razu narzekali, że to więcej niż w Niemczech. I to może być właśnie przyczyna kłopotów francuskich dostawców. Niemcy eksportują dużo mleka, a teraz ich pozycja wzmocni się, bo nikt nie chce płacić więcej, jeśli może za ten sam produkt zapłacić mniej- mówią eksperci.

Efekt będzie taki, że niemieccy mleczarze na litrze zarobią mniej, ale utrzymają wielkość produkcji, a francuscy strącą klientów, więc i tak wyższa cena nie zrekompensuje im kosztów produkcji.


POWIĄZANE

Cechą charakterystyczną papryki uprawianej pod osłonami jest długi okres, w któr...

Wczoraj rano (09.06.2025r.)opublikowane zostały dane dotyczące handlu zagraniczn...

41,4% Polaków jest niezadowolonych z jakości swojego snu, co oznacza wzrost rdr....


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę