Pod tak zmiennym tytułem już po raz piąty tygodnik BOSS–Rolnictwo
opublikował wyniki Rankingu Zakładów Mięsnych. Tytuł NAJLEPSZEJ FIRMY
BRANŻY MIĘSNEJ w 2001 roku zdobyły Zakłady Przetwórstwa Mięsnego MRÓZ
z Borka Wielkopolskiego, drugie miejsce zajęły ZM DUDA z Grąbkowa,
natomiast trzecie – ZM Witold Werbliński z Dębniałek Kaliskich.
W tegorocznej edycji Rankingu, podobnie jak w roku ubiegłym, prym wiodą
średniej wielkości firmy rodzinne. Dopiero na siódmym, ósmym i dziewiątym
miejscu znalazły się duże zakłady mięsne – CONSTAR, MAZURY oraz
MORLINY. Potentat SOKOŁÓW zamknął pierwszą dziesiątkę.
Szynka, bekon, schabowy, kiełbasa krakowska czy jałowcowa od zawsze były
wizytówkami polskiej żywności. Wydawałoby się że krajowe przetwory mięsne
w dobie wolnego rynku, gdy wytwórczość nie jest już krępowana ideologicznym
gorsetem, powinny stać się przepustką dla polskiej żywności na europejskie
i światowe rynki. Tymczasem coraz silniej odczuwamy nadpodaż mięsa i jego
przetworów na krajowym rynku, eksport, szczególnie na Wschód – uwiądł,
a branża mięsna przeżywa poważne trudności z dostosowaniem się do unijnych
norm sanitarno-weterynaryjnych.
Sytuacja w branży mięsnej, a szczególnie przemysłu mięsnego jest trudna. Po
pierwsze, dlatego, że recesja gospodarcza w Polsce sprawia, iż konsumpcja nie
rośnie, a przecież i tak nie jest wysoka. Drugim powodem trudnej sytuacji
wielu zakładów mięsnych jest nieuczciwa konkurencja. W dalszym ciągu na
rynku znajdują się produkty niewiadomego pochodzenia, sprzedawane gdzieś na
targowiskach, jarmarkach i bazarach, nie wyłączając dużych miast, z Warszawą
włącznie. Tą kwestie muszą w końcu unormować polskie służby
weterynaryjne i sanitarne, aby prawo było egzekwowane, a zdrowie konsumentów
chronione.
Trzecim powodem kryzysu branży mięsnej jest bardzo słaby eksport. Kiedyś eksportowaliśmy
ok. 30% produkcji mięsa i jego przetworów, teraz jest to ok. 5-6%. Dla branży
jest to ogromna strata ekonomiczna, która przenosi się także na ekonomiczną
sytuację rolników-hodowców i ma ujemny wpływ na bilans handlu zagranicznego
produktami rolno-spożywczymi. Zanik eksportu przy braku wsparcia branży
skuteczna polityką proeksportową, spowodował eliminację polskich produktów
i polskich producentów z wielu zagranicznych rynków, w tym rynku rosyjskiego.
Powody zaniku eksportu na Wschód są te same od kryzysu 1998 roku. Nie jesteśmy
konkurencyjni cenowo, a na rosyjskim rynku konsumpcyjnym zachodzą duże zmiany.
Konsumenci są co raz bardziej świadomi i wymagający, minął już czas przysłowiowego
"bubla za rubla". Rośnie tam zapotrzebowanie na produkty, a także
wyroby wysoko-przetworzone ? skończył się dawno mit iż na ten rynek wysyłać
należy przede wszystkim parówki i pasztetową.
Gospodarka rosyjska się rozwija, wzrastają dochody rosyjskiego społeczeństwa.
Nasz wschodni sąsiad zwiększa i będzie zwiększał import żywności, mebli,
dóbr inwestycyjnych. Z naszej strony nieodzowna jest promocja i reklama własnych
produktów, bo rynek jest wymagający a konkurencja ogromna. Tymczasem polska
strona nic nie robi, żeby się korzystnie zaprezentować i pokazać co ma
dobrego do zaoferowania.
Polskie wyroby smakują też zachodnim konsumentom, w niczym nie ustępują jakości
unijnym produktom i są zwykle tańsze. Ale sprzedaż mięsa i przetworów na
rynkach Unii na szerszą skalę byłaby możliwa, gdyby "weszli" z
nami do dużych sieci handlowych, które dominują na tym rynku. A to zadanie
bardzo trudne i kosztowne.
Kryzys w branży mięsnej potrwa więc tak długo, jak długo nie zrobimy w niej
porządku ? uważają specjaliści i producenci. Przyszedł czas na
radykalne zmiany. Przede wszystkim musi następować skuteczne egzekwowanie
przepisów stanowiących o bezpieczeństwie zdrowotnym produktów żywnościowych,
a w tym produktów mięsnych. Wzmożenie kontroli i uchwalenie nowych przepisów
sanitarno-weterynaryjnych szybko spowoduje wyeliminowanie pewnej grupy przedsiębiorców,
które nie są w stanie się dostosować do obowiązujących standardów. Ten
proces jest pozytywny gdyż moce przerobowe przedsiębiorstw mięsnych
wykorzystywane są obecnie zaledwie w około 60 procentach.
***
Wyniki i zasady rankingu
Kłopoty branży mięsnej znalazły także odzwierciedlenie w wynikach i składzie
uczestników tegorocznej, piątej już edycji Rankingu Zakładów Mięsnych -
BOSS-Rolnictwo. Dzięki 39 zakładom mięsnym, które pomimo trudnej sytuacji
branży zdecydowały się udostępnić swoje dane finansowe, mógł postawić
Ranking, będący swoistą "fotografią ekonomiczną" sektora mięsnego.
W tym roku ankietę rankingową wysłaliśmy do 120 zakładów w całej Polsce.
Aby uatrakcyjnić Ranking oraz wyrównać szanse wszystkich jego uczestników,
postanowiliśmy wprowadzić pewne zmiany w jego metodologii. W sporządzonej
edycji Rankingu aż pięć kategorii powiązanych było bezpośrednio lub pośrednio
z zyskami netto. Ze względu na fakt, że ostateczny wynik finansowy jest
wypadową wielu czynników o niejednoznacznej wymowie, postanowiliśmy
zrezygnować z aż trzech kategorii: wielkość bezwzględnej zysku netto, jego
dynami oraz zysku netto na jednego zatrudnionego. W obecnej edycji Rankingu
wynik finansowy netto znajduje odzwierciedlenie tylko w kategoriach rentowności
sprzedaży netto oraz zyskowności kapitałów własnych. Ze względu na fakt że
eksport stanowi obecnie niewielką część sprzedaży branży mięsnej,
zrezygnowaliśmy także z punktowania kategorii eksportowej w ujęciu bezwzględnym,
pozostawiając jedynie udział eksportu w przychodach ze sprzedaży. Uznaliśmy
bowiem, że ta druga kategoria oddaje bardziej obiektywnie politykę eksportową
firm sektora mięsnego.
Zamiast usuniętych kategorii wprowadziliśmy nowe: wskaźnik intensywności
inwestycji (nakłady inwestycyjne do przychodów) oraz dwie typowo sektorowe:
pierwszą związaną z posiadaniem uprawnień eksportowych do Unii Europejskiej,
drugą ? z udziałem kontraktacji w skupie trzody chlewnej.
Ostatecznie, V edycja rankingu ZM została stworzona na podstawie jedenastu następujących kategorii :
W odróżnieniu do pozostałych, dwie ostatnie kategorie nie odwołują się do danych finansowych. Uznaliśmy jednak, że nasz ranking powinien także odzwierciedlać i promować najbardziej pożądane - zdaniem ekspertów- trendy w branży mięsnej, takie jak zdolność do konkurowania na rynkach zagranicznych, czy podnoszenia jakości i bezpieczeństwa surowca poprzez zwiększenie udziałów kontraktacji w skupie. Chcieliśmy także dać szanse zaprezentowania się większej liczbie ciekawych zakładów, które wprawdzie nie były dość silne, aby zajmować punktowane miejsca w czołówce, jednak regularnie plasowały się w drugiej dziesiątce. W tym celu liczbę punktowanych miejsc w kat. 1-9 rozszerzyliśmy do 20, przyznając za pierwsze miejsca 20 punktów, a za dwudzieste jeden punkt. O miejscu na naszej liście rankingowej decydowała suma punktów przyznawanych w poszczególnych kategoriach.
Patrząc na uzyskane przez laureatów wyniki trudno oprzeć się wrażeniu, że dzięki wprowadzonym zmianom rywalizacja w V edycji Rankingu ZM nabrała jeszcze większych rumieńców. Rozszerzenie punktacji sprawiło bowiem, że nie wystarczyło być dobrym w kilku kategoriach, aby znaleźć się w gronie finalistów. Pretendenci do zwycięstwa musieli bowiem zbierać punkty w jak największej liczbie kategorii, aby nie dać się przegonić ambitnym "średniakom". Jeszcze ostrzejsza walka toczyła się o miejsca w drugiej dziesiątce klasyfikacji generalnej. Aby zmieścić się w czołowej dwudziestce tegorocznej edycji naszego Rankingu trzeba było zdobyć 23,6 proc. możliwych do uzyskania punktów. W zeszłym roku wystarczyłoby to do zajęcia aż dziesiątego miejsca!
Łącznie przychody wszystkich uczestników V edycji Rankingu przekroczyły 5,5 mld zł i było o blisko 16 proc. wyższe od wyniku ubiegłorocznego
***
Średnia rentowność sprzedaży uczestników naszego Rankingu wyniosła 0,99 proc. Dla porównania wskaźnik rentowności sprzedaży liczony przez GUS dla branży mięsnej wyniósł ubiegłym roku 0,1 proc. W tegorocznej edycji Rankingu poziomem rentowności lepszym od średniej dla branży pochwalić się mogło aż 30 firm.
***
Obliczone na podstawie danych GUS średnie przychody na jednego zatrudnionego w branży mięsnej wyniosły w ubiegłym roku 216 tyś. zł. Ten poziom wydajności pracy przekroczył 22 biorące udział w naszym Rankingu. Co ciekawe rekordową wydajność pracy poszczycić się może zarówno debiutant, jak jednej z potentatów z branży. Wskazuje to, że w naszym Rankingu jak równym z równym walczyć mogą kilkunastoosobowe firmy o rocznych firmy o rocznych przychodach nieprzekraczających 25 mln zł z największym zakładami branży mięsnej o sprzedaży grubo powyżej 300 mln zł i zatrudnieniu liczonym w setkach pracowników.
***
Udział eksportu w sprzedaży był najbardziej znamienną kategorią V edycji Rankingu. Ilustruje ona, jak bardzo zmniejszył się eksport mięsa i jego przetworów. Wystarczy przypomnieć, że w pierwszej edycji Rankingu średni udział eksportu w sprzedaży liczony dla czołowej dziesiątki w tej kategorii wyniósł ponad 27 proc., podczas gdy w bieżącym roku ? zaledwie 9,4 proc.